Charge d`affaires Niemiec wezwana do MSZ

Charge d`affaires Niemiec wezwana do MSZ

Dodano:   /  Zmieniono: 
Charge d`affaires ambasady Niemiec Jutta Frasch została wezwana do MSZ w związku z jej komentarzem dla "Dziennika" do wywiadu polskiej szefowej MSZ Anny Fotygi dla "International Herald Tribune".

Rzecznik MSZ Robert Szaniawski wyjaśnił, że niewłaściwe jest komentowanie przez dyplomatów artykułów prasowych i rzekomych wypowiedzi polityków, które nie są w pełni sprawdzone. Zdaniem rzecznika MSZ, w stosunkach międzynarodowych trzeba brać pod uwagę, że media czasami niedokładnie cytują słowa.

Czwartkowy "Dziennik" zrelacjonował wywiad, którego Fotyga udzieliła "International Herald Tribune". W rozmowie tej minister spraw zagranicznych miała powiedzieć - według Dziennika - że Niemcy chcą nas upokorzyć i spiskują z Rosją. Fotyga miała też nazwać Berlin "historycznym wrogiem".

Odnosząc się do tego wywiadu Frasch w wypowiedzi dla "Dziennika" powiedziała, że słowa szefowej polskiej dyplomacji zaskoczyły stronę niemiecką. "To, co przeczytaliśmy w +International Herald Tribune+, bardzo nas zasmuciło i zaskoczyło. Nie wiem, skąd pani minister to wzięła! Przecież od kiedy upadł mur berliński, rząd kanclerza Kohla i ministra Genschera, a potem kolejne niemieckie rządy robiły wszystko, aby wprowadzić Polskę do NATO i Unii Europejskiej" - oświadczyła.

Zdaniem Frasch, także w ostatnich latach nikt nie zrobił więcej, aby uwzględnić polskie interesy w Unii, niż Niemcy, a dzięki zaangażowaniu kanclerz Niemiec Angeli Merkel udało się wyjść naprzeciw staraniom Polski o utrzymanie obecnego systemu głosowania w Radzie UE. Jednocześnie powiedziała, że nie rozumie polskich oskarżeń o współpracę z Rosją. Przypomniała też, że rząd niemiecki nie popiera roszczeń majątkowych obywateli niemieckich wobec Polski.

Wcześniej MSZ zapowiedział, że będzie się domagał od "Dziennika" sprostowania w związku z formą streszczenia wywiadu Fotygi. "To jest jawne przekłamanie i nadużycie. Sformułowań, które są przypisywane pani minister, nie ma w tekście +IHT+; to są wielkie nadużycia ze strony +Dziennika+" - powiedział Szaniawski.

Zaznaczył, że w tekście "IHT" rzeczywiście padają dyskusyjne tezy - jak np. że Niemcy są historycznym wrogiem Polski - ale są to tezy autorki artykułu, a nie słowa czy poglądy Fotygi. Zdaniem Szaniawskiego, "Dziennik" przytacza także takie sformułowania, które w ogóle nie pojawiają się w tekście amerykańskim np. "Niemcy spiskują z Rosją", czy "Niemcy chcą upokorzyć Polskę".

pap, em