Chiny z nowym ministrem spraw zagranicznych. Nie wiadomo, co stało się z poprzednim

Chiny z nowym ministrem spraw zagranicznych. Nie wiadomo, co stało się z poprzednim

Qin Gang
Qin Gang Źródło:PAP / Epa/Mark R. Cristino
Chiny ogłosiły, że nowym ministrem spraw zagranicznych został Wang Yi. Problem w tym, że kompletnie nie wiadomo, co stało się z jego poprzednikiem – Qin Gangiem.

Oficjalna decyzja o usunięcia ze stanowiska Qina Ganga zapadła w poniedziałek 24 lipca, podczas specjalnej sesji Stałego Komitetu Narodowego Kongresu Ludowego. Ogłoszono ją we wtorek 25 lipca. Faktycznie jednak nie ustają spekulacje co do losu poprzedniego ministra, który od ponad 20 dni nie dał znaku życia.

Tajemnicze zniknięcie szefa MSZ Chin

Nawet chińskie media zwracają uwagę, że niewyjaśnione zniknięcie jednego z najważniejszych ministrów to największy kryzys trzeciej kadencji prezydenta Xi Jinpinga. Tymczasem jeszcze w poniedziałek rzecznik resortu spraw zagranicznych Chin oświadczał, że „nie ma do przekazania żadnych informacji w tej sprawie”. Oznajmił tylko, że działania dyplomatyczne prowadzone są bez zakłóceń.

Ostatnim zaplanowanym spotkaniem ministra Quina było to z szefem dyplomacji Unii Europejskiej, Josephem Borrellem. Miało do niego dojść w Pekinie 10 lipca. Ostatecznie zostało jednak przesunięte, a w komunikacie dla mediów podano jedynie, że „spotkanie nie jest już możliwe w obecnym terminie”. Wcześniej, pod koniec czerwca, spotkał się on z wysokimi rangą dyplomatami z Rosji, Wietnamu i Sri Lanki.

Według informacji przedstawianych przed spotkaniem przedstawiciela UE i szefa chińskiej dyplomacji, tematem rozmów obu polityków miały być „kwestie o strategicznym znaczeniu”. Wśród nich wymieniano wojnę rosyjsko-ukraińską i kwestię konieczności przestrzegania praw człowieka w Chinach, a zwłaszcza w jej zachodnich prowincjach.

Dramat Ujgurów w Chinach

Sterylizacje kobiet, zmuszanie do niewolniczej pracy, handel organami. Tak wygląda rzeczywistość nawet kilku milionów Ujgurów, zamkniętych przez chińskie władze w tzw. „obozach reedukacyjnych”. Systemowe prześladowania zamieszkującej północno-zachodnie Chiny mniejszości narosły do tego stopnia, że szereg krajów mówi już wprost o ludobójstwie. – Dziś walczymy o to, by nasz naród przetrwał – podkreślała w rozmowie z Wprost.pl Rushan Abbas, aktywistka, której siostra pięć lat temu została zatrzymana przez chińskie władze.

Czytaj też:
Chiny potajemnie wspierają Rosję? Namierzono zamówienie
Czytaj też:
Chińczycy ograli USA. Hakerzy przez miesiąc podglądali maile rządu

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / South China Morning Post