Remigiusz Mróz był o włos od polityki. Na drodze stanął mu Bronisław Komorowski

Remigiusz Mróz był o włos od polityki. Na drodze stanął mu Bronisław Komorowski

Pisarz Remigiusz Mróz podczas Campusu Polska Przyszłości 2023 w Olsztynie
Pisarz Remigiusz Mróz podczas Campusu Polska Przyszłości 2023 w Olsztynie Źródło:PAP / Tomasz Waszczuk
Najbardziej poczytny polski pisarz nie stroni od polityki w swoich dziełach. Jak się okazuje, mógł być jej prawdziwą częścią, gdyby tylko Bronisław Komorowski był pewnego dnia w pracy.

W Olsztynie trwa Campus Polska Przyszłości. Uczestnicy mogą spotkać się z ludźmi ze świata polityki, ale także i kultury. Jak się okazało, ta druga grupa zaproszonych może łączyć się z tą pierwszą.

Przy okazji spotkania autorskiego Remigiusz Mróz przyznał, że kiedyś planował karierę polityczną, jednak plany pokrzyżował mu… przyszły prezydent Polski. Choć opowiadał tę historię już wcześniej, to dopiero teraz zdradził nazwisko.

Remigiusz Mróz miał wielkie polityczne plany

– Jeszcze zanim poszedłem na prawo, to miałem takie ambicje polityczne. To też był w ogóle powód, dla którego zacząłem studiować administrację. Wymyśliłem sobie, że chcę zostać politykiem – wspominał podczas spotkania pisarz.

To także był jeden z powodów, przez które wybrał studia w kierunku administracji. Jak twierdzi, miała mu pomóc w przyszłej karierze.

– Miałem wtedy takie dosyć zaawansowane plany, więc stwierdziłem, że jednocześnie będę studiować i już się angażować. Zrobiłem cały polityczny „biznesplan” wzorując się na najlepszych wzorcach z zagranicy. Wtedy akurat się zaczynała pierwsza kampania Obamy, w której on rzeczywiście użył internetu, jako taki pierwszy polityk na masową skalę, co rzeczywiście się udało – opowiadał Mróz.

Pisarz rozpisał sobie cały plan zostania posłem

Przyznał, że doskonale śledził kampanię Baracka Obamy. Podpatrywał ją i planował, jak można wcielić ją w życie w Polsce. Całą swoją wizję, od zostania radnym, aż po zostanie posłem, dokładnie rozpisał, „żeby Ci ludzie w partii wiedzieli, że on tu przychodzi z konkretami, a nie tylko, żeby sobie tam „nie wiadomo co” robić”.

– No i poszedłem do pana posła na dyżur poselski, żeby mu to wszystko zdać. Miałem taką piękną teczkę. Ubrałem się trochę lepiej niż dzisiaj i z głową pełną pomysłów i zapału stawiłem się w biurze poselskim Bronisława Komorowskiego – zdradził pisarz.

Na drodze Remigiusza Mroza do polityki stanął Bronisław Komorowski

Jak relacjonuje Remigiusz Mróz, na miejscu okazało się, że przyszły prezydent w czasie dyżuru robił zupełnie co innego. Od siedzącej w biurze poselskim kobiety usłyszał: „No jak pan? Co pan myślał, że pan poseł będzie tu siedział?”. Na stwierdzenie, że owszem, ponieważ ma dyżur, kobieta odpowiedziała: „Teraz nie. On ma dużo innych obowiązków. Proszę pana, chce się do partii zapisać, to proszę, na marszałkowskiej jest biuro, złożyć tam”.

– Pojechałem na tę marszałkowską do biura partii, wszedłem. Pamiętam, że tak stałem, było tam jakieś kilka stanowisk. Stałem z tą teczką, stałem, stałem. Nikt się mną nie interesował. Pomyślałem „a pieprzę to” i wszedłem. I politykiem już niestety nie zostałem – zakończył historię Remigiusz Mróz.

Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz stawia warunki kandydatce opozycji. Jeśli ich nie spełni, zostanie usunięta z list
Czytaj też:
Rafał Baniak wyjdzie z aresztu. Prokurator zdecydował

Źródło: Wprost / Campus Polska Przyszłości