Anne Applebaum o wyniku wyborów: Rezultat jest ważny z trzech powodów

Anne Applebaum o wyniku wyborów: Rezultat jest ważny z trzech powodów

Anne Applebaum
Anne Applebaum 
Cały świat zareagował na wynik niedzielnych wyborów parlamentarnych. Autorka „Zmierzchu demokracji” wskazała, skąd taka waga wewnątrzkrajowych decyzji na arenie międzynarodowej.

Choć Prawo i Sprawiedliwość wygrało niedzielne wybory, to władza po ośmiu latach rządów przejdzie na ręce zjednoczonej opozycji. Jak twierdzi Anne Applebaum, amerykańska dziennikarka i laureatka nagrody Pulitzera, pisarka, a prywatnie żona europosła Radosława Sikorskiego, rezultat ten jest ważny z trzech powodów.

Anne Applebaum o trzech powodach znaczenia zmiany władzy w Polsce

– Po pierwsze, świat demokratyczny czekał i patrzył na Polskę, żeby zobaczyć czy jeszcze jeden kraj idzie w kierunku autokracji. Jak pierwsze wyniki wyskoczyły, do mnie dzwonili, pisali ludzie z całego świata – mówiła na antenie TVN24 Applebaum. Dziennikarka wymieniła m.in. Wenezuelę, Stany Zjednoczone, Izrael, czy nawet dysydentów z Rosji.

Drugim ważnym powodem ma być kontekst europejski zmian, które niosą za sobą niedzielne wybory parlamentarne. – Liderzy Europy czekali właśnie na taką Polskę, z którą można rozmawiać, z którą można mieć normalnie relacje – stwierdziła.

Rezultat wyborów ma być ważny także dla Ukrainy, w której w ostatnich miesiącach rosła obawia względem polskiego rządu. – Ukraińcy widzieli w ostatnich kilku miesiącach, że to jest rząd, który jest gotów sprzedać swoje poparcie dla Ukrainy na rzecz wyborów, głosów, popularności – komentowała Applebaum.

Anne Applebaum wierzy w koalicję demokratyczną

Dziennikarka w ostatnich dniach porównywała niedzielne wybory do tych z 1989 r. Mówiąc na antenie o podobieństwa, jako podstawowe wymieniła „te uśmiechy na twarzach następnego dnia”. – Ludzie się nie spodziewali, że jednak wygra koalicja demokratyczna. Tak samo było w 1989 roku, że to poczucie, że my to zrobiliśmy, my razem wszyscy głosowaliśmy, bo chcemy zmiany – mówiła.

Anne Applebaum stwierdziła przy tym, że na pełną zmianę będzie trzeba jeszcze poczekać, a niektóre procesy mogą potrwać dłużej. – To zależy od instytucji. Niektóre będzie dosyć łatwo, niektóre będą długo jeszcze… Na przykład problem edukacji w Polsce jest głębszy. Będzie trudno zmienić system, który jest sam dosyć autokratyczny – oceniła.

– Wiem jedno. Te trzy partie mają różnice między sobą, ale wszyscy mają jeden cel – wrócić Polskę na dobre tory, do Europy, do demokracji, do demokratycznego świata. Mi się wydaje, że jest dużo dobrej woli i liczę na to – powiedziała dziennikarka.

Czytaj też:
Miały być czołgi na ulicach i fałszerstwa, a jednak PiS oddaje władzę. Może „końca demokracji” nigdy nie było?
Czytaj też:
Ruch prezydenta ws. nowego rządu. Będą konsultacje dot. pierwszego kroku