Złotka "przypieczętowały" półfinał

Złotka "przypieczętowały" półfinał

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska pokonała w Hasselt Holandię 3:1 (25:22, 25:18, 22:25, 25:21) w meczu grupy F drugiej rundy mistrzostw Europy siatkarek. Broniące tytułu Polki oraz Serbia awansowały do półfinału z grupy F.

Polska - Holandia 3:1 (25:22, 25:18, 22:25, 25:21)

Polska: Milena Sadurek, Eleonora Dziękiewicz, Maria Liktoras, Małgorzata Glinka, Milena Rosner, Katarzyna Skowrońska-Dolata oraz Mariola Zenik (libero), Anna Podolec, Joanna Mirek, Dorota Świeniewicz, Agnieszka Bednarek.

Holandia: Kim Staelens, Ingrid Viser, Caroline Wensink, Chaine Staelens, Debby Stam, Manon Flier oraz Janneke van Tienen (libero), Francien Huurman, Alice Blom, Riette Fledderus.

Polskie siatkarki z kompletem zwycięstw awansowały do półfinału mistrzostw Europy. W ostatnim meczu grupowym pokonały Holandię 3:1 i tym samym odesłały do domu zwyciężczynie ostatniej edycji Grand Prix.

Dla reprezentacji Holandii był to mecz ostatniej szansy. By awansować do półfinału musiały pokonać Polskę. Stawka spotkania najwyraźniej je sparaliżowała, bo po pierwszych czterech akcjach było 4:0 dla Polek.

Zanosiło się na kolejne łatwe zwycięstwo "złotek", które dobrze serwowały i skutecznie blokowały rywalki. Holenderki w miarę upływu czasu zaczęły się rozkręcać. Wykorzystały mały przestój w grze polskiego zespołu, skutecznie atakowały Chaine Staelens oraz Debby Stam i dość nieoczekiwanie na tablicy pojawił się remis 18:18. Końcówka seta to popis Małgorzaty Glinki. Skrzydłowa hiszpańskiej Murcii wprawdzie przy stanie 21:19 zaatakowała w aut, ale później skutecznie zakończyła cztery akcje z rzędu.

W kolejnej partii dominacja dwukrotnych mistrzyń Europy nie podlegała już dyskusji. Losy seta rozstrzygnęły się tuż na początku, kiedy to bezbłędnie grające Polki uzyskały sześciopunktowe prowadzenie (10:4). Ogromną pracę w obronie i przyjęciu wykonała Mariola Zenik, a efektownymi atakami z drugiej linii popisywała się Katarzyna Skowrońska-Dolata.

Holenderki często biły głową w mur, a właściwie w wyjątkowo szczelny blok Polek. Gdy próbowały go mijać, piłki po ich atakach często lądowały za boiskiem. Gwiazda holenderskiej reprezentacji Manon Flier zupełnie nie błyszczała. Wygrana do 18 w pełni odzwierciedla przewagę "biało-czerwonych."

Polki chyba za wcześnie uwierzyły, że mecz jest już wygrany. Zabrakło na początku partii koncentracji, drobne błędy w przyjęciu sprawiły, że skrzydłowe musiały atakować z sytuacyjnych piłek. Holenderki wyszły na kilkupunktowe prowadzenie, którego nie oddały do końca seta. Podopieczne Marco Bonitty goniły rywalki do ostatniej piłki. Dobrą zmianę dała Dorota Świeniewicz, która wspólnie ze Skowrońską-Dolatą doprowadziły do stanu 19:20. W końcówce dwa precyzyjne ataki Stam przedłużyły nadzieje ekipie "Oranje".

Czwarty set to już prawdziwy koncert "biało-czerwonych". Przy prowadzeniu Polek 6:5 Liktoras kąśliwą zagrywką napsuła sporo krwi holenderskim przyjmującym. Po chwili było już 12:5 dla "złotek". Na nic zdały się dwie przerwy, które wykorzystał szkoleniowiec Holandii Avital Selinger.

Mistrzynie Europy grały jak natchnione, a kombinacyjne akcje w wykonaniu Mileny Sadurek mogły budzić podziw i uznanie. Polska prowadziła różnicą 10 punktów - 17:7 i Holenderki mogły żegnać się z turniejem.

W sobotnim meczu półfinałowym Polki zagrają z Serbią, którą pokonały 3:0 w pierwszej fazie mistrzostw. O zestawieniu par w walce o finał zadecydowało losowanie, które odbyło się po meczu Polska - Holandia. W drugiej parze zmierzą się ponownie siatkarki Włoch i Rosji (mecz w grupie E - 3:0 dla Włoch

ab, pap