W Warszawie będzie Strefa Czystego Transportu. Rada Miasta przyjęła uchwałę

W Warszawie będzie Strefa Czystego Transportu. Rada Miasta przyjęła uchwałę

Ratusz m. st. Warszawy
Ratusz m. st. Warszawy Źródło:Wikipedia / fot Szczebrzeszynski
Strefa Czystego Transportu w Warszawie stanie się faktem. Głosami Koalicji Obywatelskiej przegłosowano uchwałę, która ograniczy ruch samochodowy w stolicy Polski.

W czwartek 7 grudnia wieczorem Rada Warszawy przyjęła uchwałę o Strefie Czystego Transportu. Za ograniczeniami zagłosowało 37 radnych, przeciwko 16, a dwie osoby wstrzymały się od głosu. Wcześniej jeszcze przyjęto poprawki Koalicji Obywatelskiej, dotyczące zmniejszenia zasięgu strefy oraz doprecyzowania rodzajów samochodów. Wszystkie poprawki PiS (18) i Lewicy (1) zostały odrzucone.

Warszawska Strefa Czystego Transportu. Zasady i wyjątki

Uchwała o SCT przewiduje, że od 1 lipca 2024 roku do określonego obszaru w centralnej części Warszawy nie będą mogły wjeżdżać samochody z silnikiem diesla starszym niż 18 lat oraz pojazdy benzynowe starsze niż 27 lat. Zasady te jeszcze przez kilka lat nie będą dotyczyły osób mieszkających wewnątrz tej strefy oraz płacących podatki w Warszawie. Dołączą one do ogółu w styczniu 2028 roku, kiedy wyłączone będą już diesle starsze niż 13 lat oraz pojazdy benzynowe starsze niż 22 lata.

Kolejny wyjątek obejmie seniorów, czyli osoby, które w 2023 roku ukończyły 70 lat. Jeżeli tylko były one właścicielami swoich pojazdów przed przyjęciem uchwały o SCT, to przy spełnieniu określonych warunków, bezterminowo będą wyłączone z zasad SCT.

Uchwała ograniczająca wjazd do centrum Warszawy spotkała się z protestami części mieszkańców. Grupa przeciwników zmian mówiła o „uchwale wykluczeniowej”, a gwizdami i krzykami zmusiła do przerwy w obradach. O 1/3 miasta z zakazem poruszania się pojazdów pisał na platformie X (Twitter) Sebastian Kaleta. „To realizacja agendy #C40. Jednym z punktów jest tam ograniczenie prawa do posiadania samochodu. Będą mogli bogaci” – pisał polityk Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry.

twitter

Argumenty zwolenników SCT

Wiceprezydent Michał Olszewski podkreślał, że w trakcie pandemii wyszło na jaw, jaki wpływ na jakoś powietrza mają samochody przejeżdżające przez Warszawę – był to jedyny rok, gdy w stolicy nie doszło do przekroczenia norm stężenia tlenku azotu. – 87 proc. mieszkańców i mieszkanek Warszawy chce, aby władze lokalne podejmowały działania, których celem jest ograniczenie zanieczyszczenia powietrza, a 76 proc. chce powstania strefy czystego transportu. Warto również podkreślić, że utworzenie stref czystego transportu w miastach o liczbie mieszkańców powyżej 100 tys. jest jednym z kamieni milowych Krajowego Planu Odbudowy – brzmiały słowa Trzaskowskiego ze stycznia 2023 roku.

Prof. Artur Badyda z Zakładu Informatyki i Badań Jakości Środowiska Politechniki Warszawskiej wyjaśnił, że w mieście znajdują się dwie stacje monitoringu powietrza. Podkreślił, że „nie mamy szczegółowej wiedzy na temat tego, jak wyglądają stężenia w długim horyzoncie czasowym na ciągach komunikacyjnych, które są oddalone od strefy śródmiejskiej”. Dodał jednak, że w Warszawie ruch jest coraz większy, a liczba pojazdów na ciągach dojazdowych do strefy śródmiejskiej rośnie. Na podstawie krótkoterminowych badań widać zależność między zmianami ruchu drogowego a stężeniem zanieczyszczeń, które przekraczają normy na wspomnianych ciągach dojazdowych. Jego zdaniem istnieje pewne uzasadnienie, by strefa SCT była większa niż mniejsza – mówi prof. Badyda w rozmowie z portalem Salon24.

Badanie ICCT: Najwięcej zanieczyszczeń generuję stare diesle

Warto też przytoczyć raport z 2014 roku. Według danych ruch samochodowy odpowiada za 63 proc. zanieczyszczeń pyłami PM10 (toksyczna zawiesina w powietrzu, w skład której wchodzić mogą trujące substancje: benzopireny, dioksyny czy furany) w stolicy. W 2020 roku NIK podawał, że zanieczyszczenia transportowe generują około 75 proc. tlenków azotu w Warszawie – czytamy na oficjalnym portalu m.st. Warszawy. Zaś badanie International Council on Clean Transportation z 2020 roku wykazało, że najwięcej zanieczyszczeń generują starsze pojazdy, przede wszystkim te wyposażone w silniki diesla. Pojazdy sprzed 2006 roku, stanowiące 17 proc. floty, powodowały ogromną emisję tlenków azotu. Było to 37 proc. całego stężenia – próbka liczyła 150 tys. aut – czytamy.

„Brak strefy czystego transportu oznacza zablokowanie szans stolicy na tak potrzebne do jej rozwoju europejskie pieniądze. Pod rozwagę wszystkim, którym na sercu leży dobro Warszawy i jej mieszkanek i mieszkańców” – podkreślił zaś 7 grudnia na X/Twitterze prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Czytaj też:
Niemiecki dziennik zaskakuje analizą. Tusk miałby być „trudniejszym partnerem” niż PiS
Czytaj też:
Wojownicy Maryi wyjdą na ulice polskich miast. „Wezwanie do przebudzenia dla całego narodu”