Randka na expose Morawieckiego. Tłumy oglądały obrady Sejmu w kinie

Randka na expose Morawieckiego. Tłumy oglądały obrady Sejmu w kinie

Transmisja obrad Sejmu w kinie
Transmisja obrad Sejmu w kinie Źródło:Wprost
Zaczęło się od żartu, skończyło całkiem na serio. Warszawska Kinoteka zorganizowała 11 grudnia transmisję obrad Sejmu. Chętnych było tak dużo, że to na pewno nie ostatni taki pokaz.

Na początku był żart. Napisał go na Instagramie Michał Marszał, satyryk i memiarz, odpowiedzialny za spektakularny sukces tygodnika "Nie" w mediach społecznościowych. Co napisał? Że chętnie obejrzałby obrady Sejmu w kinie. Kino podłapało. Konkretnie warszawska Kinoteka, która stwierdziła, że podejmie się organizacji takiego pokazu i otworzyła rezerwację biletów. 15 minut później miejsc już nie było. – Zaskoczyło nas zainteresowanie, także mediów, bo mamy tu dziś mnóstwo ludzi, którzy chcą obejrzeć obrady, ale też bardzo wiele osób, które chcą to w jakiś sposób uwiecznić – powiedziała w rozmowie z Wprost.pl Anika Karpińska z Kinoteki.

Zapach popcornu i exposé. Tak wyglądały obrady Sejmu w kinie

Transmisja obrad w Kinotece rozpoczęła się o godz. 10.00, gdy a sejmową mównicę wszedł Mateusz Morawiecki. Wspólnemu oglądaniu transmisji towarzyszyły salwy śmiechu, spontaniczne brawa, komentarze i wszechobecny zapach popcornu.

– Pojawiła się inicjatywa, że powinniśmy wystąpić do Szymona Hołowni o to, by postarał się o ustawę, która dofinansuje jedzenie popcornu podczas oglądania Sejmu. Złożymy projekt ustawy i zobaczymy, jakie będą jego losy – mówi Michał Marszał.

Niektórzy brali wolne, pojawiły się też osoby, które na wspólne oglądanie przyjechały z innych miast. Udało nam się spotkać jedną parę, która wybrała się do Kinoteki na randkę. – To bardzo romantyczny początek tygodnia – usłyszeliśmy.

Kino w Sejmie, Sejm w kinie

Wspólne śledzenie obrad na sali kinowej spotkało się z tak dobrym przyjęciem, że możliwe są kolejne transmisje. Najbliższa odbędzie się we wtorek, 12 grudnia, kiedy to wysłuchamy exposé Donalda Tuska. Transmisje mają się odbywać przynajmniej do 10 stycznia.

– Dzisiaj jest szczególny dzień, zobaczymy, czy zwykłe dni, kiedy nie ma aż tak ważnych głosowań, pojawią się zainteresowani. Grudzień będzie takim miesiącem próbnym – mówi Anika Karpińska.

Czytaj też:
BBC o „polskiej polityce popcornu”. Nazywają to Sejmflix
Czytaj też:
Obrady Sejmu będą transmitowane w kinie. „Co najmniej do 10 stycznia”

Źródło: Wprost