Mastalerek uspokaja dziennikarzy TVP. Daje im czas co najmniej do wyborów prezydenckich

Mastalerek uspokaja dziennikarzy TVP. Daje im czas co najmniej do wyborów prezydenckich

Siedziba Telewizji Polskiej
Siedziba Telewizji Polskiej Źródło:Shutterstock / Nessa Gnatoush
Doradca prezydenta Andrzeja Dudy Marcin Mastalerek w piątek 15 grudnia pojawił się w programie "Gość Wiadomości" w TVP Info. Zapewniał tam, że jeśli Donald Tusk zamierza dotrzymać słowa, to nie będzie przed kolejnymi wyborami wpływał na kształt mediów publicznych.

Szef Gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy na antenie TVP Info uspokajał dziennikarzy mediów publicznych i wyrażał swoje zadowolenie z deklaracji Donalda Tuska. Przywoływał słowa, które lider nowej koalicji rządzącej wypowiedział podczas ceremonii zaprzysiężenia w Pałacu Prezydenckim.

Mastalerek o planie Tuska na media publiczne

– Mówił, że przestrzeganie prawa i konstytucji to będzie jego znak firmowy. Jeżeli Tusk zamierza spełnić swoją obietnicę, to zapowiedzi ws. mediów publicznych muszą być nieprawdą – podkreślał, nie pozostawiając nowemu premierowi pola manewru. Podkreślał, że Tusk o przywracaniu praworządności mówi na tyle często, że rewolucja w mediach publicznych byłaby nie do pogodzenia z tymi deklaracjami.

– Nie można tego zrobić, jak zapowiadają to niektóre media, zachować się w sposób niepraworządny, szukać kruczków prawnych lub stosować rozwiązania siłowe jak kiedyś w redakcji „Wprost” – zwracał uwagę prezydencki doradca.

Rząd PiS też uzyskałby środki z KPO?

Mastalerek przedstawił też swój pogląd na temat środków z Krajowego Planu Odbudowy. Zaskoczył stwierdzeniem, że zmiana władzy nie miała w tej kwestii żadnego znaczenia. – Polska otrzymałaby te środki tak, czy inaczej, bo Polsce po prostu te pieniądze się należą i prezydent mówił o tym, że bez względu na to, kto wygra wybory, te pieniądze będą w Polsce – oznajmił.

Gdyby dziś powstał rząd Zjednoczonej Prawicy, PiS, te pieniądze też byłyby w Polsce, KPO byłoby w Polsce. Dlatego, że po pierwsze, była to sprawa polityczna i ta decyzja KE, w ogóle wszystkie wypowiedzi polityków europejskich świadczą o tym, że nie chodziło o prawo, chodziło o politykę. A skąd wiem, że na pewno te środki byłyby w Polsce, nawet gdyby rządziło PiS? Ponieważ w tym roku będzie wybierana KE. Jeśli chcieliby być wybrani, byłyby te pieniądze tak czy inaczej – mówił Marcin Mastalerek.

Czytaj też:
Jednoznaczna prognoza Marcina Mastalerka. „Nic bez walki nie przyjdzie”
Czytaj też:
Prezydent wprowadzony w błąd? Mastalerek: Morawiecki bardzo wierzył w siebie

Opracował:
Źródło: TVP Info