PiS o niepewnej przyszłości TVP. „Nie będziemy tu siedzieć w nieskończoność”

PiS o niepewnej przyszłości TVP. „Nie będziemy tu siedzieć w nieskończoność”

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński (w środku), prezes TVP Mateusz Matyszkowicz (pierwszy z prawej) oraz posłowie PiS Marek Suski, Marcin Warchoł, i Radosław Fogiel w siedzibie TVP na Woronicza
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński (w środku), prezes TVP Mateusz Matyszkowicz (pierwszy z prawej) oraz posłowie PiS Marek Suski, Marcin Warchoł, i Radosław Fogiel w siedzibie TVP na Woronicza Źródło:PAP / Paweł Supernak
– System medialny się domyka i to jest dla nas zła wiadomość – powiedział Interii anonimowy poseł PiS. Władze partii od pewnego czasu miały przygotowywać się na różne scenariusze przejęcia mediów publicznych przez rząd.

Interia dotarła do posłów , którzy anonimowo skomentowali sytuację związaną ze zmianami, Polskim Radiu i Polskiej Agencji Prasowej. Rozmówcy portalu przyznali, że nie wykluczali scenariusza, w którym doszłoby do siłowego wejścia na teren siedzib mediów publicznych.

Protest w TVP. Motywacje PiS

Politycy zdradzili również, że udział posłów w proteście ma co najmniej dwa uzasadnienia. Po pierwsze, ze względu na immunitet, parlamentarzystów „trudniej jest fizycznie usunąć z drogi”. – Gdyby nas tam nie było, nie byłoby komu protestować, a tak jednak wszyscy będą musieli pobrudzić sobie ręce – wyjaśnił jeden z rozmówców, przedstawiając drugą pobudkę.

Władze partii miały założyć, że taki sposób odzyskania mediów przez rząd – związany z oporem i protestami – sprawi, że „porządni dziennikarze” nie będą chcieli w nich pracować. Dlatego siedziby TVP „pilnowali” m.in. . „Politycy PiS mają rozpisane dyżury do świąt” – ustaliła Interia.

Nie wiadomo jednak, co stanie się później. – Przecież nie będziemy tu siedzieć w nieskończoność. System medialny się domyka i to jest dla nas zła wiadomość – zauważył jeden z anonimowych posłów. Konkretnych ustaleń ma na razie brakować ze względu na dynamiczność i rozwojowość sytuacji.

Tusk „otworzył drzwi” przyszłej władzy

W rozmowach z Interią politycy zwrócili uwagę także na dodatkowy wątek, częściowo związany ze zmianami w mediach publicznych. Zauważyli, że praktyka rządu Tuska, opierająca się na dokonywaniu zmian w prawie poprzez uchwały, „otworzyła drzwi” kolejnym premierom.

– Po co zawracać sobie głowę jakimś legalizmem? – zapytał jeden z rozmówców, podkreślając, że działanie sejmowej większości spotka się z konsekwencjami prawnymi. Inny stwierdził jednak, że odroczone w czasie skutki nie są w tym momencie istotne. – To nie jest łatwa dla nas sytuacja, ale trzeba walczyć tak, jak okoliczności na to pozwalają, bo co nam zostało? – zapytał retorycznie.

Czytaj też:
Rewolucja w TVP. Andrzej Duda mówi wprost: To bezprawne działania
Czytaj też:
Zespół „Wiadomości” TVP się nie poddał. Program wyemitowano w TV Republika