Hołownia o wojnie w Ukrainie. „Albo będziemy płacili pieniędzmi, albo ceną krwi naszych dzieci”

Hołownia o wojnie w Ukrainie. „Albo będziemy płacili pieniędzmi, albo ceną krwi naszych dzieci”

Szymon Hołownia
Szymon Hołownia 
Szymon Hołownia podkreślił na spotkaniu przewodniczących parlamentów państw V4 i Ukrainy, że „albo Władimir Putin zostanie pokonany na terytorium Ukrainy, albo będziemy musieli go pokonywać, i pokonamy, na naszym terytorium”.

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia i marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska po stronie Polski wzięli udział w spotkaniu przewodniczących parlamentów państw V4 i Ukrainy w Pradze. Hołownia podkreślił, że obecność polityków czterech krajów świadczy o tym, że Grupa Wyszehradzka się nie rozpadnie. Marszałek Sejmu wspomniał, że „powstała ona ponad 30 lat temu po to m.in., żeby kraje tej części Europy poradziły sobie z rosyjskim imperializmem”.

Hołownia po spotkaniu państw V4. „Nie ma nikogo, kto stałby dzisiaj ręka w rękę z Putinem”

– Dzisiaj też jest bardzo potrzebna, żebyśmy poradzili sobie z rosyjskim imperializmem w nowy sposób wyrażanym, w nowy sposób prezentowanym – zapewniał Hołownia. Dodał, że zrobi wszystko, aby format był kontynuowany. Marszałek Sejmu zaznaczył, że po spotkaniu może powiedzieć, że „nie ma nikogo, kto stałby dzisiaj ręka w rękę, ze zbrodniarzem, dyktatorem i człowiekiem, który zagroził dziś ładowi światowemu, Władimirem Putinem”.

– Nie ma wśród nas ani jednego takiego państwa. Co do diagnozy wszyscy jesteśmy zgodni i nie mamy wątpliwości i nikt nie będzie tu niuansował i mówił, że prawda leży pośrodku, bo ona leży tam, gdzie leży. To Rosja w bestialski sposób najechała Ukrainę, a nie Ukraina Rosję i co do diagnozy wszyscy mamy jeden głos, czego wyrazem jest przyjęte przez nas oświadczenie, wspólna deklaracja – kontynuował Hołownia.

Marszałek Sejmu nie chce pokoju za wszelką cenę w Ukrainie

Marszałek Sejmu ocenił, że „istnieją różnice co do recept, ale diagnoza jest ta sama”. Hołownia ujawnił, że rozmawiano m.in. o szukaniu rozwiązań w kwestii „pomocy krajom, które są dzisiaj kolonizowane, choćby w Afryce przez Rosję, żeby nie stawały się źródłem migracji”. – Nie da się mówić o wojnie, jeżeli nie ma się na myśli pokoju – wspomniał marszałek Sejmu. Wyjaśnił, że nie chodzi o pokój za wszelką cenę, tylko sprawiedliwy dla Ukraińców i tych, którzy mogą być następni w kolejce.

– Sprawa jest jasna dla Polski bez żadnych wątpliwości: albo dzisiaj będziemy płacili pieniędzmi za to, żeby pomóc Ukrainie, albo za jakiś czas możemy zacząć płacić w tej wojnie cenę krwią naszych dzieci. Albo Władimir Putin zostanie pokonany na terytorium Ukrainy, albo będziemy musieli go pokonywać, i pokonamy, na naszym terytorium. To jest stawka, która dzisiaj jest w grze i której nie można przykryć żadnym symetryzmem moralnym, żadnym szukaniem prawdy pośrodku – zakończył Hołownia.

Czytaj też:
Grupa Wyszehradzka podzielona ws. wojny w Ukrainie. Orban: Nieważne, kto wygra
Czytaj też:
Zaskakujące wystąpienie premiera Słowacji. Pisze o „szaleństwie ukraińskich neonazistów”

Źródło: WPROST.pl