Przecieki ws. posiedzenia RBN. „Prezydent kolejny raz chciał się wykazać”

Przecieki ws. posiedzenia RBN. „Prezydent kolejny raz chciał się wykazać”

Andrzej Duda
Andrzej Duda Źródło:Jakub Szymczuk/KPRP
Prezydent Andrzej Duda będzie apelować do przywódców krajów NATO o zwiększenie wydatków na obronność. Jak donosi „Onet”, ten postulat nie był konsultowany z rządem. – To świadczy o pewnym odklejeniu od rzeczywistości pana prezydenta – skomentował anonimowy informator portalu.

W ubiegły poniedziałek, 11 marca, prezydent Andrzej Duda wygłosił specjalne orędzie do narodu. Wystąpienie prezydenta było związane z 25. rocznicą przystąpienia naszego kraju do NATO oraz wizytą w Stanach Zjednoczonych.

Ważny postulat prezydenta Dudy

Prezydent oświadczył wówczas, że będzie przekonywał przywódców państw Sojuszu do zwiększenia wydatków na obronność z 2 do 3 proc. PKB. Ten postulat został także wygłoszony w trakcie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego, które odbyło się kilka godzin przed wygłoszeniem orędzia.

— Uważam, że powinniśmy postawić taki postulat i chcę to zaproponować. W najbliższym czasie również podczas wizyty w Białym Domu i będę o tym rozmawiał ze wszystkimi naszymi kolejnymi sojusznikami, także z sekretarzem generalnym NATO w kwaterze głównej o tym, żeby państwa NATO wspólnie zdecydowały, żeby wymaganiem sojuszu było wydatkowanie 3 proc. PKB na obronność. To będzie granica, poniżej której absolutnie nie będzie zalecane schodzić — powiedział prezydent.

Bez konsultacji z rządem?

Jak donosi portal „Onet”, ten postulat nie był wcześniej konsultowany z rządem, a ponadto spotkał się z chłodnym przyjęciem ze strony premiera Donalda Tuska. To przecieki z zamkniętej części posiedzenia, której nie mogły relacjonować media.

– Prezydent kolejny raz chciał się wykazać. Ze szkodą dla nas wszystkich – skomentował w rozmowie z „Onetem” jeden z uczestników posiedzenia RBN.

„Trafimy na ścianę w rozmowach”

W krytycznym tonie wypowiedział się także kolejny informator portalu, który został określony jako „ważny urzędnik”. Jego zdaniem, postulat podnoszenia wydatków na obronność „oczywiście jest co do zasady słuszny”, jednak nie w tempie zaproponowanym przez prezydenta.

- To świadczy o pewnym odklejeniu od rzeczywistości pana prezydenta. (...) My wydajemy dziś prawie 4 proc. na zbrojenia. Sztuka polega na tym, by realizować cele, które są realne do osiągnięcia w możliwie bliskiej przyszłości. Są kraje, które dziś przeznaczają na ten cel zaledwie 1,5 proc. PKB. To są np. państwa europejskiego południa. Jeśli oni słyszą dzisiaj „3 proc”., to my tam za chwilę trafimy na ścianę w rozmowach. To jest długi proces. Medialne deklaracje tego nie zmienią – skomentował rozmówca „Onetu”.

Czytaj też:
Andrzej Duda apeluje o zwiększenie wydatków na obronność. Jest odpowiedź USA

Czytaj też:
Rosja może zaatakować Polskę? Tak odpowiedział Kosiniak-Kamysz