Schetyna oddaje kolekcję Dorna

Schetyna oddaje kolekcję Dorna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak/Wprost 
Miłość do sztuki państwowych urzędników może być kosztowna dla podatników. „Wprost” dotarł do wykazu 18 dzieł ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie, które Ludwik Dorn jako wicepremier i minister spraw wewnętrznych i administracji wypożyczył do przyozdobienia ministerialnych gabinetów. Za wypożyczenie wartych niemal 1,5 mln zł obrazów (autorstwa polskich malarzy z XX wieku) MSWiA płaciło ponad 1800 zł miesięcznie.
Pod koniec stycznia 2007 r. trzy płótna zawisły w gabinecie ministra, dwa najdroższe w sali narad, a kolejne m.in. w pokoju jadalnym. Wśród obrazów były m.in. „Zachód słońca w Bretanii" Teodora Schwanebacha oraz dwa dzieła Tadeusza Makowskiego – „Czworo dzieci z trąbą" i „Dzieci z turoniem". Jak poinformował nas Ludwik Dorn, wypożyczenie zbiorów miało służyć promocji nowoczesnego malarstwa polskiego.

Dorn niezbyt długo cieszył oczy dziełami sztuki. Płótna trafiły do resortu pod koniec stycznia, a już 7 lutego 2007 r. minister został zdymisjonowany. Jeszcze miesiąc napawał się jednak widokiem obrazów, ponieważ część z nich trafiła do rezydencji szefa MSWiA, w której Dorn mieszkał. Następca Dorna w MSWiA Janusz Kaczmarek w kwietniu 2007 r. zwrócił Muzeum Narodowemu 12 dzieł sztuki, a ostatnie sześć odesłał już Grzegorz Schetyna, obecny szef resortu. - Premier Schetyna uznał, że to zbędne koszty, a ludzie powinni oglądać obrazy w muzeum – mówi Wioletta Paprocka, rzecznik prasowy wicepremiera.

O sprawie także w najbliższym wydaniu tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 4 lutego