"Śledztwo ws. Petera V. musi wyjaśnić okoliczności jego ułaskawienia"

"Śledztwo ws. Petera V. musi wyjaśnić okoliczności jego ułaskawienia"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Śledztwo w sprawie Petera V. musi też wyjaśnić kulisy jego ułaskawienia - uważa wicepremier, minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna. Peter V. został w poniedziałek zatrzymany przez CBŚ.

"Ja nie wiem, jak można ułaskawić takiego człowieka, z taką historią i z taką kartą, jeśli chodzi o popełnianie takich przestępstw. To jest dla mnie niewytłumaczalne" - powiedział w czwartek Schetyna w radiowej "Trójce".

Zdaniem wicepremiera, śledztwo w sprawie Petera V. musi odpowiedzieć, dlaczego został on ułaskawiony. "Uważam, że (śledztwo) musi wrócić także do tych historycznych zagadek, bo ta postać jest tajemnicza (...). Ta jego obecność w życiu publicznym też musi znaleźć odpowiedź, dlaczego tak się działo?" - powiedział Schetyna.

Peter V. w latach 70. nazywał się Piotr Filipowski vel Filipczyński. Jako 17-latek brutalnie zamordował 75-letnią kobietę w celach rabunkowych. Skazano go na 25 lat więzienia. W 1979 r. miał przerwę w odbywaniu kary, a w 1983 r. w niewyjaśnionych okolicznościach dostał paszport i wyjechał do Szwajcarii. Według prasy, miał być zwerbowany przez służby specjalne PRL, które umożliwiły mu wyjazd. Podjął pracę w bankach szwajcarskich.

W 1998 r. polski wymiar sprawiedliwości uruchomił procedurę ekstradycyjną. Peter V. został zatrzymany w Szwajcarii i przekazany Polsce w celu odbycia reszty kary. Trafił do aresztu; jego prawnicy wnieśli o ułaskawienie; ułaskawił go prezydent Aleksander Kwaśniewski. W lipcu 1999 r. V. wrócił do Szwajcarii. W sprawie okoliczności jego ułaskawienia toczy się odrębne śledztwo.

Według szefa MSWiA, Peter V. to "postać-wytrych". "To jest klucz do wszystkiego, co złe w historii polskiej lewicy - tak powiem delikatnie i ogólnie" - mówił Schetyna. "Tacy ludzie niestety byli przy polskiej polityce w latach 80. i 90. Uważam, że to trzeba naznaczyć, to trzeba ujawnić, znaczy trzeba pokazać (...), przy kim byli, dlaczego byli w polskim życiu publicznym" - dodał Schetyna.

Pytany, czy polscy politycy mogli mieć konta w Szwajcarii, Schetyna odpowiedział: "To jest też rzecz obrosła legendą, (...) Uważam, że nie ma lepszego przypadku, żeby tę sprawę wyjaśnić, bo jeżeli tak się stało, to to zatrzymanie i ten proces musi to wyjaśnić".

Nazwisko Petera V. pojawiło się m.in. w materiałach, jakimi dysponuje katowicka prokuratura. Lobbysta Marek Dochnal w złożonych w prokuraturze, a przytaczanych przez prasę, zeznaniach miał mówić o kontach, jakie czołowi politycy lewicy mieli posiadać w szwajcarskich bankach. Na te rachunki miały wpływać pieniądze z łapówek. Peter V., który po wyjeździe do Szwajcarii rozpoczął pracę w tamtejszym banku Coutts, miał rzekomo obsługiwać te konta.

pap, ss