Jeden z oskarżonych w "aferze gruntowej" opuścił areszt.

Jeden z oskarżonych w "aferze gruntowej" opuścił areszt.

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piotr R. wyszedł z aresztu na warszawskiej Białołęce przed godz. 18, po dostarczeniu z sądu nakazu jego zwolnienia. Wcześniej rzecznik warszawskiego sądu okręgowego Wojciech Małek poinformował, iż do sądu wpłynęła wyznaczona kaucja.
Wczoraj sąd zdecydował, iż Piotr R. będzie mógł opuścić areszt, jeśli do 29 czerwca wpłaci 50 tys. zł kaucji. Równocześnie zdecydował także, że jeśli Piotr R. wpłaci kaucję i wyjdzie na wolność, będzie miał dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.

Areszt wobec drugiego oskarżonego w sprawie - Andrzeja K. został uchylony już w grudniu ubiegłego roku.
Piotr R. tuż po opuszczeniu aresztu powiedział telewizji TVN24, że udowodni swoją niewinność, a w całej sprawie niewinny jest również b. wicepremier Andrzej Lepper. Dodał, że akt oskarżenia ma "braki i słabości".

Akt oskarżenia przeciw Piotrowi R. i Andrzejowi K. został skierowany do sądu 10 czerwca. Obaj są oskarżeni o to, że powołując się na wpływy w ministerstwie rolnictwa, od stycznia 2007 r. do 6 lipca 2007 r., w zamian za korzyść majątkową - 3 mln zł, podjęli się pośrednictwa w odrolnieniu działki o pow. 39,75 ha, położonej w Muntowie w gm. Mrągowo. Grozi im za to do ośmiu lat więzienia.

K. i R. zostali zatrzymani w wyniku akcji specjalnej CBA. Byli przez kilka miesięcy śledzeni i nagrywani. Mieli mówić, że dla załatwienia sprawy konieczna będzie łapówka dla ówczesnego wicepremiera i ministra rolnictwa Andrzeja Leppera.
W końcowej fazie akcji doszło do przecieku. CBA znało kalendarz Leppera, który 6 lipca miał się spotkać z Piotrem R., ale spotkanie odwołano. Andrzej K., który w tym czasie w hotelu przeliczał 3 mln zł, dostarczone przez agentów CBA, dzwonił około południa do Piotra R. Prawdopodobnie został ostrzeżony, bo opuścił hotel. Wtedy obaj wpadli. Po akcji ówczesny premier Jarosław Kaczyński odwołał Leppera z funkcji.

Pap, keb