Szczypiorniści zagrają z Rosją o 5. miejsce

Szczypiorniści zagrają z Rosją o 5. miejsce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska pokonała Koreę Płd. 29:26 (15:14) w meczu o miejsca 5-8 turnieju olimpijskiego piłkarzy ręcznych.

Polska: Sławomir Szmal, Marcin Wichary - Mariusz Jurasik 7, Bartosz Jurecki 6, Grzegorz Tkaczyk 4, Michał Jurecki 3, Krzysztof Lijewski 2, Artur Siódmiak 2, Tomasz Tłuczyński 2 (w tym 1 z karnego), Mateusz Jachlewski 1, Paweł Piwko 1, Karol Bielecki 1, Bartłomiej Jaszka, Marcin Lijewski.

Korea Płd.: Jeong Yikyeong 4, Jung Suyoung 4 (2), Park Junggeu 1, Yoon Kyungshin 6, Cho Chihyo 2, Lee Teayoung 3 (1), Lee Jaewoo 3, Yoon Kyungmin 3.

Sędziowie: Rickard Canbro i Mikael Claesson (Szwecja).

Wicemistrzowie świata - podopieczni trenera Bogdana Wenty nie mieli problemów z ograniem Koreańczyków. Polacy pokazali sporo kombinacyjnych, efektownych akcji, zarówno w ataku pozycyjnym, jak i kontrataku, zakończonych bramkami. Ale zdarzały się też przestoje, kiedy tracili po dwa-trzy gole z rzędu i trwonili dużą przewagę. Na szczęście słabszych okresów gry było znacznie mniej.

Azjaci wielokrotnie decydowali się na rzuty z ośmiu-dziewięciu metrów, lecz znakomicie bronił Sławomir Szmal. Polski zespół dobrze grał w obronie, świetnie też wyprowadzał kontry, po których najskuteczniejszy w ekipie - Mariusz Jurasik (7 trafień) popisywał się tzw. wkrętkami lub lobami.

Tylko na początku meczu Korea Płd. wygrywała różnicą dwóch bramek (5:3). Później znakomitą serię miał i Szmal w bramce, i jego koledzy z pola. Do remisu 5:5 doprowadził Michał Jurecki, a następnie Polacy konsekwentnie powiększali przewagę. Po golu Artura Siódmiaka było już 12:7.

W końcówce pierwszej połowy polska drużyna "przysnęła", straciła kolejno trzy bramki (z 8:13 na 11:13), a niewiele bramkowało aby rywale doprowadzili do wyrównania - 11 sekund przed gwizdkiem oznajmiającym przerwę znów w roli głównej wystąpił Szmal.

Druga połowa rozpoczęła się tak jak zakończyła pierwsza, czyli od zdecydowanie lepszej postawy Azjatów. Na bramkę polscy kibice czekali aż cztery minuty, a jej autorem był Karol Bielecki.

Reprezentanci Polski utrzymywali bezpieczną, najczęściej dwu- lub trzybramkową przewagę. Mogło być jeszcze lepiej, ale np. Jurasik dwukrotnie z rzędu trafił w słupek. Natomiast dobrą zmianę dał Marcin Wichary, który wszedł na parę sekund, ale to wystarczyło do obrony karnego.

W spotkaniu o piątą pozycję w igrzyskach polski zespół zagra z Rosją, która w innej piątkowej konfrontacji wygrała z Danią 28:27 (17:14).

pap, em