"McCain nie wie, ile ma domów"

"McCain nie wie, ile ma domów"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kandydaci na prezydenta USA spierają się w kampanii wyborczej, który z nich jest bliższy troskom zwykłych Amerykanów, chociaż obaj są bardzo zamożni, jak wszyscy politycy amerykańscy ubiegający się - z realnymi szansami - o Biały Dom.

Licytacja na populizm zaczęła się, kiedy republikański kandydat, senator John McCain zapytany w wywiadzie przez dziennik "Politico.com", ile posiada domów, nie potrafił na to odpowiedzieć. "Mój personel się skontaktuje z panem w tej sprawie" - powiedział po namyśle.

Sztab demokratycznego kandydata, senatora Baracka Obamy błyskawicznie zareagował na potknięcie McCaina. Reporterzy otrzymali szczegółową informację, z której wynika, że republikański senator ma siedem mieszkań, w tym wolno stojące wille i luksusowe apartamenty w różnych stanach.

W opublikowanym wideo na ten sam temat pokazano owe siedem mieszkań, a na końcu Biały Dom, z komentarzem: "A oto dom, do którego nie możemy pozwolić wprowadzić się Johnowi McCainowi".

Kierownictwo kampanii McCaina natychmiast ripostowało, oświadczając, że Obama nie ma moralnego prawa do używania podobnych argumentów, ponieważ sam kupił w Chicago luksusową rezydencję - i to z pomocą dewelopera Tony'ego Rezko, który okazał się aferzystą i został skazany za nadużycia finansowe.

Wzajemne wytykanie sobie przez kandydatów, jak są bogaci, może być skuteczne w kampanii wyborczej w sytuacji, gdy wielu zwykłych Amerykanów dotkliwie odczuwa skutki stagnacji lub nawet recesji gospodarczej i wysokich cen benzyny.

Wielu straciło też swoje domy w wyniku niemożności spłacenia kredytów hipotecznych, których oprocentowanie rośnie; domy są przejmowane przez banki.

Zła sytuacja gospodarcza jest obecnie dla Amerykanów problemem numer jeden i od kandydatów prezydenckich oczekują przede wszystkim rozwiązania tego problemu - inne, jak wojna w Iraku, czy terroryzm, zeszły na drugi plan.

Komentatorzy podkreślają jednak, że wypominanie zamożności i sugerowanie, że oponent jest oderwany od trosk zwykłych ludzi, jest argumentem, który także McCain może stosować wobec Obamy.

Czarnoskóry senator z Illinois jest bardzo bogaty - jego dochody w ub.r. obliczono na 4 miliony dolarów, a wakacje spędza na Hawajach na prywatnej plaży.

ab, pap