"Chciałbym, aby Traktat Lizboński, tak jak zostało to przyjęte przez izby polskiego parlamentu, został podpisany przez prezydenta" - mówił Poetterig na wtorkowej, wspólnej z marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim konferencji prasowej.
Zdaniem Poetteringa, podpisanie przez prezydenta nowego unijnego traktatu leży "w najgłębszym interesie Polski" i pozwoli również Irlandii podjąć decyzję w tej sprawie.
Szef PE zwrócił uwagę, że w traktacie zapisane są kwestie dotyczące solidarności energetycznej. Jak powiedział, chciałby, aby w dokumentach końcowych najbliższego szczytu UE znalazł się zapis o dywersyfikacji źródeł energii.
Komorowski podkreślił, że Sejm i Senat wykonały już swoje zadanie w kwestii ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. "Mamy nadzieję na szybkie złożenie podpisu przez prezydenta, ale przeszkoda, jeśli chodzi o wejście w życie Traktatu z Lizbony, leży głównie w Irlandii" - powiedział.
Obu polityków pytano o poniedziałkową wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, dotyczącą wzrostu cen po wejściu do strefy euro. J. Kaczyński mówił w Zielonej Górze, że na wprowadzeniu w Polsce euro emeryci mogą stracić nawet 240 zł miesięcznie. Na poniedziałkowym spotkaniu z mieszkańcami tego miasta przekonywał, że "w interesie zwykłych Polaków" nie warto rezygnować ze złotówki.
Komorowski ocenił, że nie warto straszyć Polaków, a nasz kraj będzie wprowadzał euro po doświadczeniach innych członków UE.
"Będziemy mieli świeże doświadczenie ze Słowacji - kraju o podobnym poziomie ekonomicznym" - podkreślił marszałek. Jak dodał, "ma sugestię" dla prezesa PiS, aby "zamiast straszyć Polaków pomyślał, jak uniknąć perspektywy wzrostu cen w Polsce".
Poettering przypomniał natomiast, że przed wstąpieniem Polski do Unii członkostwa obawiało się wielu rolników, którzy obecnie dostrzegają wiele jego zalet. "Moja rada dla polskich polityków jest taka, aby nie straszyć ludzi. Pracujmy dla silnej, stabilnej, europejskiej waluty" - zaznaczył przewodniczący europarlamentu.
ND, ab, PAP