Dwie opozycyjne gazety białoruskie, które przez lata musiały być wydawane za granicą, mają znów zacząć wychodzić w kraju - podał jeden z wydawców.
Oświadczenie Josifa Seredicza - redaktora naczelnego dziennika "Narodnaja Wola" - poprzedziły, jak pisze Reuters, zapewnienia Unii Europejskiej o ożywieniu dialogu z Białorusią, jeśli ta zechce promować wartości demokratyczne, w tym wolność prasy.
Wznowiona ma być też publikacja innego dziennika - "Nasza Niwa".
"Prowadzimy rozmowy z (wydawnictwem państwowym) Bełsojuzpieczat, z drukarnią i pocztą, i wszyscy są zachwyceni naszymi prośbami" - powiedział Seredicz, przypominając, że dawniej prośby te z miejsca odrzucano.
Komisarz UE do spraw stosunków zewnętrznych Benita Ferrero- Waldner z zadowoleniem odniosła się do tego zdarzenia, a także do, jak to określiła, gotowości władz białoruskich do dyskusji na temat doskonalenia ordynacji wyborczej.
"To ważne i zachęcające posunięcia" - powiedziała komisarz.
Uznając pewien postęp w procesie wyborczym na Białorusi, UE zdecydowała w październiku o zawieszeniu na pół roku sankcji wizowych wobec przedstawicieli reżimu, w tym prezydenta Alaksandra Łukaszenki.pap, keb