NBP gotowy do obniżki stopy rezerwy obowiązkowej

NBP gotowy do obniżki stopy rezerwy obowiązkowej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bank centralny jest gotowy do obniżki stopy rezerwy obowiązkowej oraz stopy depozytowej - oznajmił prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek.
"W tej chwili mamy do czynienia z bardzo wysokim poziomem płynności na rynku. Jesteśmy przygotowani do kolejnego wzmocnienia strumienia płynności - z jednej strony poprzez zmniejszenie poziomu rezerwy obowiązkowej, zaś z drugiej przez takie działania wymuszające, jak zmniejszenie stopy depozytowej" - powiedział w środę prezes NBP.

"Tego typu działania muszą się spotkać z właściwą reakcją banków; muszą one zacząć wykorzystywać tę płynność do akcji kredytowej" - dodał.

Banki odprowadzają od lokat klientów 3,5-proc. na rezerwę obowiązkową, która trafia do NBP. Natomiast stopa depozytowa określa oprocentowanie jednodniowych depozytów składanych przez banki w NBP; obecnie wynosi ona 2,5 proc.

Zdaniem prezesa NBP, szczególnie banki będące własnością publiczną powinny podtrzymywać akcję kredytową oraz poprzez wzrost konkurencji wymuszać tego typu działania na innych bankach.

Skrzypek opowiedział się za tym, aby polskie banki zatrzymały zysk za ubiegły rok.

"Zdecydowanie uważam, że wypracowany w 2008 roku wynik netto sektora bankowego powinien w całości pozostać w bankach. Dużą rolę w tym zakresie powinna odegrać Komisja Nadzoru Finansowego, która w ramach swoich kompetencji może zająć stanowisko w tej sprawie" - powiedział.

"Ważne jest, aby władze banków przy podejmowaniu decyzji biznesowych brały pod uwagę ryzyko własnej reputacji. Banki powinny być uznawane za instytucje zaufania publicznego" - dodał.

Prezes NBP powiedział, że Rada Polityki Pieniężnej nadal znajduje się w fazie łagodzenia polityki monetarnej. Nie wykluczył kolejnych cięć stóp procentowych.

Skrzypek mówił, że w tym roku powinien utrzymać się dodatni wzrost gospodarczy.

"W naszym warunkach utrzymanie w tym roku dodatniego wzrostu gospodarczego będzie ogromną wartością. To może odwrócić trend inwestorów, którzy szukając bezpieczeństwa, opuszczają m.in. nasz region i inne rynki wschodzące" - powiedział.

"Według naszych projekcji, w przyszłym roku wzrost gospodarczy może być wyższy niż w 2009 roku. To zależy jednak od wielu czynników, które są kształtowane przez sferę realną, w tym system bankowy, jak i przez sferę publiczną - nasz rząd, samorządy, które kształtują popyt publiczny".

pap, em