Które państwa tak naprawdę dbają o środowisko?

Które państwa tak naprawdę dbają o środowisko?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przyjęło się myśleć, że nasi zachodni sąsiedzi są narodem, który sortuje śmieci, preferuje sportowy tryb życia i nosi torby z juty. Jednak Niemcy nie są wcale tak przyjaźni środowisku, jak by się mogło wydawać. Z przeprowadzonych na całym świecie badań wynika, że to Hindusi, Brazylijczycy i Chińczycy mogą poszczycić się mianem najbardziej przyjaznych środowisku narodów świata, donosi „Die Welt”. Powód jest jeden: wysokie ceny benzyny.
Niemcy piją dużo wody mineralnej, którą kupują w plastikowych butelkach, chętnie jeżdżą samochodem i tylko jedną trzecią z nich przeraża widmo zmiany klimatu. Z drugiej strony przykładnie izolują swoje domy, na zakupy biorą ze sobą torby z materiału, tak aby ograniczyć użycie toreb plastikowych i z zapałem sortują swoje śmieci. Mimo że zdecydowana większość z nich postrzega siebie jako dbających o środowisko, na tle innych państw Niemcy wypadają dość blado.
.
Mające siedzibę w Waszyngtonie National Geographic Society (NGS) stworzyło w zeszłym roku ranking najbardziej ekologicznych państw świata. W  badaniach przeprowadzonych w wybranych krajach rozwiniętych i rozwijających się zbadano stosunek ich mieszkańców do środowiska naturalnego. W każdym z krajów przepytano około 1000 osób. W 2008 roku w badaniu wzięło udział 14 państw, w 2009 już 17.
 
Spośród krajów rozwiniętych nawet Hiszpania zdobyła więcej punktów (51,4) niż Niemcy (51,1), które zajęły dziesiąte miejsce, plasując się tym samym w połowie listy. Najbardziej przyjazne środowisku są Indie (59,5), następnie Brazylia (57,3), która w zeszłych latach zajmowała pierwsze miejsce, oraz Chiny (56,7). Na szarym końcu plasują się Kanada (47,3) i Stany Zjednoczone (43,7).

Lista rankingowa może wydać się zaskakująca. W ostatnich latach Chiny zbudowały przecież wiele nowych elektrowni, autostrad i wzbudzających kontrowersje zapór, wywołując tym samym wiele negatywnych emocji w kręgach osób zajmujących się ochroną środowiska. Brazylijczycy z kolei niszczyli tropikalne lasy deszczowe monokulturami soi. Z drugiej strony to właśnie Niemcy najgłośniej biją na alarm, zwracając uwagę na możliwą katastrofę klimatyczną na świecie.

AH