W czwartek spotkanie Tusk-Berlusconi

W czwartek spotkanie Tusk-Berlusconi

Dodano:   /  Zmieniono: 
W czwartek w południe premier Donald Tusk będzie rozmawiał w Brukseli z szefem włoskiego rządu Silvio Berlusconim o kandydaturze Jerzego Buzka na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego - zapowiedział wicepremier Grzegorz Schetyna.

Kontrkandydatem Buzka z Europejskiej Partii Ludowej na szefa europarlamentu jest Włoch Mario Mauro.

Schetyna pytany wieczorem w TVN24 czy w czwartek - przy okazji uczestnictwa w  szczycie UE - Tusk będzie rozmawiał z Berlusconim o szansach Buzka na stanowisko szefa PE, powiedział, że to będzie zasadnicza kwestia omawiana podczas tego spotkania.

Jednocześnie wicepremier podkreślił, że o "polskiej obecności" w  europarlamencie i Komisji Europejskiej polski premier będzie rozmawiał nie tylko z Berlusconim, ale planowany jest "cały pakiet rozmów".

"Dzisiaj była rozmowa premiera z (szefem KE Jose Manuelem) Barroso. Tych rozmów będzie wiele. To będzie pakiet (rozmów) o polskiej obecności w PE, w KE i  strukturach europejskich" - mówił wicepremier.

Pytany czy premier ma jakiegoś asa w rękawie na spotkanie z Berlusconim, odparł: "Mamy parę asów". Nie chciał, jednak ich ujawnić, zasłaniając się tajemnicą dyplomacji i negocjacji. "Ale może mi pan zaufać, że tutaj premier jest mistrzem w tych rozgrywkach" - stwierdził Schetyna. Jako przykład podał unijne negocjacje w sprawach klimatycznych.

Zaznaczył też, że Polska i Włochy muszą znaleźć porozumienie. Jak mówił, Włosi w związku z tym, że mają bardzo dużą reprezentację w chadecji europejskiej, muszą być dobrze reprezentowani w tych strukturach. "To wymaga szerokiego porozumienia, nad tym pracujemy" - zapewnił Schetyna.

Jak poinformował, w poniedziałek wieczorem także zarząd Platformy Obywatelskiej będzie rozmawiał z eurodeputowanymi o kandydaturze Buzka.

Sam Buzek był pytany w poniedziałek w TVN24 m.in. o to czy Danuta Huebner powinna być dalej komisarzem, czy też raczej eurodeputowaną. B.premier przyznał, że teoretycznie jest możliwe, żeby być dwa razy komisarzem, ale - jego zdaniem -  "byłoby chyba zręczniej, gdyby pani Danuta Huebner pozostała w PE".

Z kolei - jak mówił Buzek - Janusz Lewandowski, który - według niego -  doskonale pasuje na komisarza ds. przemysłu, także startował do PE, ale był już europosłem przez 5 lat, dlatego nikogo nie zdziwi, że Polska wysyła doświadczonego parlamentarzystę teraz do KE. Bo - jak podkreślił Buzek -  współpraca KE z europarlamentem jest kluczowa.

ND, PAP