Tymoszenko: między Ukrainą a Rosją nie ma rozbieżności

Tymoszenko: między Ukrainą a Rosją nie ma rozbieżności

Dodano:   /  Zmieniono: 
Julia Tymoszenko (fot. WPTOST) 
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew nie zgadza się na zapowiadane przez Kijów podwyżki stawek za tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę. Taką deklarację miał złożyć w trakcie spotkania z szefem Gazpromu Aleksiejem Millerem. Tymczasem premier Ukrainy, Julia Tymoszenko, która wcześniej zapewniała o podniesieniu kosztów tranzytu rosyjskiego gazu - zapewniła w poniedziałek, że pomiędzy Ukraina a Rosjanie ma rozbieżności zdań. Szykuje się kolejny konflikt gazowy?
- Między Ukrainą a Rosją nie ma rozbieżności w sprawie kontraktów gazowych - oświadczyła w poniedziałek szefowa ukraińskiego rządu Julia Tymoszenko. - Pragnę podkreślić, że żadnych sporów między Ukrainą a Rosją odnośnie do kontraktów gazowych nie ma. W naszych stosunkach panuje porządek - powiedziała na konferencji prasowej w Kijowie.


Ukraina będzie korzystać z innych źródeł energii

Tymoszenko poinformowała jednocześnie, że Ukraina zakończyła wtłaczanie rosyjskiego gazu do swych zbiorników podziemnych. - W zbiornikach tych zgromadziliśmy 25,5 mld m sześc. gazu, więc możemy skończyć jego tłoczenie. Ilość ta pozwoli nam przeżyć jesień i zimę, zapewnić gaz odbiorcom wewnętrznym oraz zagwarantować bezproblemowy eksport rosyjskiego gazu do Unii Europejskiej - podkreśliła. Ukraińska premier powtórzyła, że w przyszłym roku jej państwo kupi od Rosji tylko 32 mld m sześc. gazu. - Ukraina zużywała zazwyczaj 52 mld m sześc., a teraz przechodzimy na 32 mld. Oznacza to, że zamiast gazu będziemy korzystać z innych źródeł energii - oświadczyła Tymoszenko.


Rosja mówi "niet"

Podczas spotkania Miedwiediew zapytał Millera, czy ukraińsko-rosyjskie umowy gazowe przewidują podwyżkę ceny tranzytu gazu przez Ukrainę. Gdy ten odpowiedział przecząco, rosyjski prezydent oświadczył: "więc nie płaćcie". - Należy działać zgodnie ze zobowiązaniami przyjętymi przez strony. Nie należy niczego wymyślać - dodał prezydent Rosji.


70-procentowa podwyżka

O planach podniesienia stawki tranzytowej za przesyłany przez Ukrainę rosyjski gaz mówiła w ubiegłym tygodniu premier Julia Tymoszenko. Z jej wypowiedzi wynikało, że rozmawiała o podwyżce z premierem Rosji Władimirem Putinem podczas spotkania w Gdańsku 1 września. Informując o wynikach rozmów z Putinem, Tymoszenko oznajmiła, że od 1 stycznia cena tranzytu gazu z Rosji przez Ukrainę do Europy Zachodniej wzrośnie o 65-70 procent. Obecnie Rosjanie płacą 1,7 dolara za przesłanie 1000 metrów sześc. gazu na odcinku 100 km.

Gazprom potwierdza

Tuż po wypowiedzi ukraińskiej premier wiadomość o podwyżce stawek tranzytowych potwierdził w Moskwie przedstawiciel Gazpromu Siergiej Kuprijanow. - Gazprom prognozuje, że w przyszłym roku stawka ta wyniesie 2,56-2,7 dolarów za 1000 metrów sześc. gazu na 100 km - powiedział.

PAP, arb, dar