Reakcja świata na Nobla Obamy

Reakcja świata na Nobla Obamy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Światowi przywódcy składają gratulacje prezydentowi Barakowi Obamie... oczywiście nie wszyscy.

Obama to młody Mandella

Laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 1984 r. Desmond Tutu, który wsławił się walką z apartheidem, ocenił w piątek, że wybór prezydenta USA Baracka Obamy na tegorocznego laureata jest "zaskakujący", ale "wspaniały". Porównał przy tym Obamę do "młodego Mandeli".

"To wybór świadczący o wyobraźni i trochę zaskakujący. Ale wspaniały" - powiedział Tutu.

"On jest młodszym Mandelą, co oznacza wiele dla nas, ale także dla świata. Jest nosicielem światowej nadziei" - dodał Tutu.

Jak podkreślił, Obama już "wywarł istotny wpływ (na świat). (Jego prezydentura) zmieniła temperaturę i prawie cały świat pokłada większą ufność w stan świata".

Gratulacje sekretarza ONZ i szefa NATO

Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki Mun pogratulował prezydentowi USA Barackowi Obamie Pokojowej Nagrody Nobla, oceniając, że "uosabia on nowego ducha dialogu na temat największych problemów świata".

W komunikacie biura prasowego Ban Ki Muna napisano, że "gratuluje on z całego serca" Obamie.

"Prezydent Obama uosabia nowego ducha dialogu i osobistego zaangażowania w największe problemy światowe, takie jak globalne ocieplenie, rozbrojenie nuklearne oraz ogromna rozmaitość zagrożeń dla pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego" - napisał sekretarz generalny ONZ.

Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen pogratulował prezydentowi USA Barackowi Obamie Pokojowej Nagrody Nobla, którą mu tego dnia przyznano.

"Prezydent Obama dokonał niezwyczajnych wysiłków, by umocnić dyplomację międzynarodową i współpracę między narodami" - głosi oświadczenie opublikowane przez NATO.

"To zasłużona nagroda" - dodał Rasmussen, podkreślając, że Barack Obama przejawia silne zaangażowanie w budowę pokoju i obronę podstawowych praw człowieka, w tym z pomocą Sojuszu Północnoatlantyckiego.

Liga arabska zadowolona

Sekretarz generalny Ligii Arabskiej Amr Musa wyraził w piątek "wielkie zadowolenie" z przyznania prezydentowi USA Barackowi Obamie Pokojowej Nagrody Nobla. Jak powiedział, ma nadzieję, że wyróżnienie to będzie sprzyjać procesowi pokojowemu na Bliskim Wschodzie.

"Nagroda ta dowodzi, że świat został przekonany deklaracjami (Obamy) zarówno w związku z rozbrojeniem nuklearnym, jak i zamiarem znalezienia pilnych rozwiązań problemów międzynarodowych, w tym konfliktu izraelsko-palestyńskiego" - oświadczył Musa.

"Mamy nadzieję, że nagroda ta pomoże w zintensyfikowaniu wysiłków na rzecz dokończenia procesu pokoju na Bliskim Wschodzie" - dodał.

Ahmadineżad: może to coś zmieni

Przyznanie Pokojowej Nagrody Nobla prezydentowi USA Barackowi Obamie powinno skłonić go do zerwania z niesprawiedliwością na świecie - oświadczył w piątek doradca prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada. "Mamy nadzieję, że (nagroda) skłoni go (prezydenta Obamę) do obrania drogi, która zaprowadzi sprawiedliwość na świecie" - powiedział Ali Akbar Dżawanfekr. "Nie jesteśmy przeciwni (przyznaniu pokojowego Nobla Obamie) i mamy nadzieję, że otrzymawszy tę nagrodę, zacznie on podejmować konkretne działania w celu zerwania z niesprawiedliwością na świecie" - dodał doradca irańskiego prezydenta.

Karzaj: Obama to dobra osoba

Prezydent Afganistanu Hamid Karzaj ocenił w piątek, że prezydent USA Barack Obama, który został tego dnia uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla, jest osobą, która zasługuje na to wyróżnienie.

Afgański prezydent powiedział, że Obama jest "dobrą osobą" do przyznania tej nagrody.

Tymczasem rzecznik talibów w Afganistanie potępił przyznanie Obamie pokojowego Nobla. Obecnie amerykańska administracja zastanawia się nad nową strategią dla Afganistanu, m.in. czy wysłać tam dodatkowych żołnierzy do walki z islamskimi bojownikami.

Japonia gratuluje

Rzecznik japońskiego rządu Hirofumi Hirano pogratulował w piątek prezydentowi USA Barackowi Obamie otrzymania tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla i pochwalił jego wysiłki na rzecz uwolnienia świata od broni nuklearnej.

"Będziemy podzielać działania prezydenta Baracka Obamy (na rzecz rozbrojenia jądrowego) i oceniamy wysoko jego przywództwo" - powiedział rzecznik dziennikarzom w Tokio.

Zaznaczył, że chociaż prezydent Obama pełni swą funkcję od niespełna roku, otrzymał nagrodę, ponieważ "wysłał (społeczności międzynarodowej) zdecydowany komunikat" w sprawie problemów dotyczących kwestii nuklearnych.

"Będziemy blisko współpracować z prezydentem Obamą nad rozwiązaniem szeregu problemów, przed którymi stoi wspólnota międzynarodowa" - zapewnił Hirano w imieniu premiera Japonii Yukio Hatoyamy, który do soboty jest w podróży po Azji.

Jak dodał, japoński szef rządu wyraził "wielkie zadowolenie", gdy usłyszał informację o przyznaniu prezydentowi USA pokojowego Nobla.

W uzasadnieniu swej decyzji Komitet Noblowski podkreślił m.in. "nadzwyczajne wysiłki" podejmowane przez prezydenta USA w celu "umocnienia międzynarodowej dyplomacji i współpracy między narodami". Wyeksponowano też szczególne znaczenie jego "wizji świata bez broni nuklearnej" i dążenia do jej realizacji.

"Ogromna radość" Sarkozy'ego

Francuski prezydent Nicolas Sarkozy pogratulował prezydentowi USA Barackowi Obamie Pokojowej Nagrody Nobla. Wyraził z tego powodu wielką radość oraz nadzieję, że nagroda ta umocni determinację Obamy "w działaniu na rzecz sprawiedliwości, pokoju i zachowania równowagi na świecie".

"Z ogromną radością dowiedziałem się o decyzji (noblowskiego) Komitetu w Oslo o przyznaniu Panu Pokojowej Nagrody Nobla" - napisał francuski prezydent w liście adresowanym do Obamy.

"Komitet wyróżnia Pana zdecydowane zaangażowanie dla obrony praw człowieka, sprawiedliwości i dla szerzenia pokoju na świecie, zgodnie z wolą fundatora nagrody" - podkreślił Sarkozy.

"(Komitet) oddaje też sprawiedliwość Pana wizji, głoszącej tolerancję i dialog między państwami, kulturami i cywilizacjami. Wyróżnia on także powrót Ameryki do serca wszystkich narodów świata" - napisał do Obamy francuski prezydent.

Podkreślił, że jego radość jest tym większa, że - w jego opinii - Nobel dla Obamy "umocni jego determinację w działaniu na rzecz sprawiedliwości, pokoju i zachowania równowagi na naszej planecie". "Jestem przekonany, że każdy, wszędzie na świecie, będzie czerpał z tego jeszcze silniejszą wolę współpracy z Panem i z Ameryką, by osiągnąć te wspólne cele" - zaznaczył Sarkozy.

Dodał, że "na tej drodze" amerykański prezydent może w zupełności liczyć na poparcie Francji.

Komentatorzy francuscy zauważają, że Sarkozy był wymieniany wcześniej jako jeden z kandydatów do tegorocznego Nobla za negocjacje w konflikcie rosyjsko-gruzińskim w Abchazji i Osetii Południowej w ubiegłym roku.

pap, keb