Jaruzelski: rola papieża w obaleniu komunizmu nie była jedyna

Jaruzelski: rola papieża w obaleniu komunizmu nie była jedyna

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Rola Jana Pawła II w obaleniu komunizmu była ogromna, ale nie jedyna - powiedział na antenie TVN24 generał Wojciech Jaruzelski. Tłumaczył też, że "gdyby PZPR nie zezwoliło na objęcie przez Karola Wojtyłę metropolii krakowskiej, to jego historia mogłaby się potoczyć inaczej". - Kliszko, który się tym zajmował, można powiedzieć, wystąpił dla niego w roli ducha świętego - żartował generał w programie Moniki Olejnik.

Były prezydent wspominał, że kościół przedstawiał wówczas kandydatury trzech biskupów na objęcie metropolii. To władza wskazywała wtedy, który z kandydatów jest odpowiedni. - Kiedy zmarł arcybiskup Eugeniusz Baziak, sekretarz KW w Krakowie Lucjan Motyka, z którym Wojtyła był w bliskich - jeśli można tak powiedzieć - stosunkach, wskazał go jako kandydata - opowiadał generał Jaruzelski. - Kliszko uważał go za filozofa, który nie będzie się zajmował polityką i na Wojtyłę zezwolił - opowiada Jaruzelski. - Można powiedzieć, że wystąpił w roli jego ducha świętego - żartował.

"Zakazywanie ślubów kościelnych żołnierzom PRL to głupota"

Jaruzelski wspomniał również  PRL-owską rzeczywistość.  - W PRL przybyło w Polsce 14 milionów ludzi, a w III RP nie ma przyrostu ludności. Widocznie stojący na półkach w sklepach ówczesnej Polski ocet był jakimś afrodyzjakiem - żartował generał. Jaruzelski był również pytany o sprawy współczesnej Polski. - Można powiedzieć, że w kwestii wieszania krzyży w szkołach wyprzedziliśmy Europejski Trybunał Praw Człowieka - ocenił. Dodał też, że "zdaję sobie sprawę z tego, że to zupełnie inne kwestie". - Z dzisiejszego punktu widzenia zakazywanie ślubów kościelnych milicjantom i żołnierzom PRL uważam za głupotę - podkreślił Jaruzelski.

Zachodnie media "strasznie" przekręcają

Generał odniósł się także do artykułu, jaki niedawno zamieścił o nim włoski dziennik "La Repubblica". - Strasznie zniekształcają te media zachodnie. Nie tonowałem żadnych nastrojów w armii, jedynie przekazywałem wiedzę o tych nastrojach Gorbaczowowi. W swoich, nieprzetłumaczonych niestety na polski wspomnieniach, Gorbaczow poświęca mi cały rozdział, gdzie opisuje tę sytuację. Byłem jedynym wówczas wojskowym przywódcą państwa Układu Warszawskiego i doskonale rozumiałem gorycz, jaką weterani II wojny światowej, żołnierze potężnej armii, musieli czuć, gdy rozpadał się cały blok. A oni zachowali dyscyplinę. A proszę pamiętać, na przykład, jakie problemy miał de Gaulle z wyprowadzeniem wojsk z Algierii, gdzie musiał się zmierzyć z buntem generałów - podkreślił Jaruzelski. - Zresztą, gdyby pucz Janajewa nastąpił wcześniej, losy świata mogły się potoczyć inaczej. A tak, rozpad wielkiego kraju przeszedł aksamitnie - ocenił generał.

TVN24, dar