Muzułmanie-szpiedzy rosną w cenie

Muzułmanie-szpiedzy rosną w cenie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z zamachów w USA brytyjskie służby specjalne wyciągnęły wniosek, że muszą zwerbować tajnych współpracowników wśród muzułmanów.
Chcą za ich pośrednictwem zinfiltrować terrorystyczne grupy działające w W. Brytanii.
Według tygodnika "Sunday Telegraph" MI5 (brytyjski kontrwywiad) uznaje za uzasadniony zarzut, iż podobnie jak inne tajne służby takie, jak CIA, nie docenił zagrożenia ze strony muzułmańskich ekstremistów.
W swojej siedzibie w Londynie MI5 ma arabskich lingwistów i naukowców, którymi posługuje się do analizy doniesień wywiadu, ale na palcach jednej ręki może policzyć agentów, których może wykorzystać do spenetrowania muzułmańskich grup terrorystycznych.
Przed 3 laty MI5 zamieściła ogłoszenia o pracę w muzułmańskiej prasie wydawanej w W. Brytanii, ale akcja nie spełniła oczekiwań. Obecnie brytyjski kontrwywiad zamierza skupić uwagę na uniwersytetach, na których studiuje stosunkowo wielu muzułmanów.
Dotychczas do liczącej ok. 2 tys. pracowników MI5 werbowano głównie na uniwersytetach Oksford i Cambridge lub w jednostkach komandosów, takich jak SAS. Narażało to kontrwywiad na zarzut elitarności, a nawet kumoterstwa.
Obecnie ta organizacja rozumie ducha czasu i "przygotowuje się do długiej wojny pozycyjnej" z ekstremistami Al Queda kierowanej przez Osamę bin Ladena - sądzi gazeta.
nat, pap