Poczet NAJpolityków

Poczet NAJpolityków

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. WPROST) Źródło:Wprost
Który z polityków jest największą beksą, a który największym nieukiem? Przeczytaj poczet NAJpolityków w najnowszym świątecznym wydaniu tygodnika "Wprost". Jest już w kioskach!
NAJwiększa beksa: Grzegorz Schetyna
Kiedyś był drugi po Bogu, pierwszy po Tusku. Bali się go wszyscy w PO. Janusz Palikot nie pisnął nawet słówka, gdy Schetyna czochrał go po włosach lub ciągnął za klapy marynarki. To se ne vrati. Gdy Donald Tusk wyrzucił Schetynę z rządu, ich polityczna przyjaźń dobiegła konca. Schetyna potraktował wywiad dla dziennika „Polska" jak wizytę u terapeuty. Ckliwe ubolewanie i wyznania na temat załamania osobistych relacji z Tuskiem pokazały, ze Schetyna nie jest już tym samym człowiekiem. Przeszedł drogę od Grzegorza „Zniszczę cię" Schetyna do Grzegorza „Chłopaki płaczą" Schetyna.

NAJwiększy nieuk: Zbigniew Ziobro
Były minister sprawiedliwości jak ognia unikał wypowiadania się na tematy, o których nie ma pojęcia. Dlatego mówił tylko o prawie. Ten bal trwał długo, ale gdy ruszyła kampania do europarlamentu, zaczęły się schody. Nie dość, że trzeba było mówic nie tylko o przestępcach, to jeszcze po angielsku. Za żadne skarby nie chciał się zgodzić na debatę w języku Szekspira. Trening czyni mistrza, więc darmowe konwersacje z Rózą Thun mogłyby być pomocne. Zamiast nich była bura od prezesa. Gdy Ziobro po eurowyborach skrytykował odpowiedzialnych za kampanię polityków PiS, został przez prezesa skarcony jak uczniak. I wysłany na naukę angielskiego.

Który polityk jest najlepszym samobójcą, który największym kobieciarzem czy lizusem - przeczytasz w najnowszym wydaniu świątecznym tygodnika "Wprost". Już jest w kioskach!