SKW kontra Macierewicz
Na początku grudnia Służba Kontrwywiadu Wojskowego oświadczyła, że stosuje się do wykładni warszawskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który we wrześniu 2009 r. stwierdził, że to nie SKW, ale Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego jest właściwa do prowadzenia postępowań sprawdzających oraz kontrolnych wobec osób nie będących żołnierzami zawodowymi, pracownikami wojska lub wojskowych organów ochrony prawa. "Pomimo tego, że SKW dysponuje szeregiem odmiennych opinii prawnych w szczególności wskazujących na niedookreślony status byłej Komisji Weryfikacyjnej WSI, szef SKW kierując się zasadą legalizmu, podjął decyzję o zastosowaniu wykładni Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w analogicznych postępowaniach" - brzmiało oświadczenie.
W listopadzie Macierewicz skierował zawiadomienie o przestępstwie w sprawie odebrania mu w październiku 2008 r. przez SKW certyfikatu dającego dostęp do tajnych informacji. We wrześniu Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził, że decyzja szefa SKW i premiera Donalda Tuska o odebraniu certyfikatu byłemu szefowi Komisji Weryfikacyjnej WSI jest nieważna. Biuro prasowe WSA nie ujawniło wtedy uzasadnienia wyroku, gdyż sprawę rozpatrywano niejawnie. Od wyroku przysługuje stronom kasacja do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Brak certyfikatu był jednym z argumentów przeciw wyborowi w lutym Macierewicza do sejmowej komisji śledczej ds. porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. - To była próba represji politycznej - komentował sam Macierewicz.
PAP, arb