Śledczy z sejmowej komisji do spraw śmierci Krzysztofa Olewnika prawdopodobnie wstrzymają głosowanie nad raportem końcowym do czasu zakończenia prokuratorskiego śledztwa – ustalił „Wprost”.
Komisja jest już na finiszu swoich prac. W marcu mają się odbyć przesłuchania ostatnich świadków. Raport końcowy teoretycznie mógłby więc być gotowy już niedługo. – Poważnie rozważamy przygotowanie projektu tego dokumentu, upublicznienie go, ale wstrzymanie się od poddawania go pod głosowanie Sejmu do czasu zakończenia postępowania w prokuraturze. Tak, by móc ewentualnie uzupełnić raport o wnioski płynące z tego śledztwa – mówi „Wprost" członek tej komisji Paweł Olszewski z PO.
Odwleczenia głosowania nie wykluczają też posłowie PiS zasiadający w komisji Olewnika. – Rzeczywiście trzeba się nad tym poważnie zastanowić. Najważniejsze jest dojście do prawdy, a nie działanie pod presją czasu. Sprawę trzeba wyjaśnić do samego końca – twierdzi Mariusz Kamiński.
Chodzi o śledztwo prowadzone przez prokuraturę apelacyjną w Gdańsku dotyczące okoliczności porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika oraz nieprawidłowości we wcześniejszych postępowaniach. Według członków sejmowej komisji śledczej może ono potrwać nawet jeszcze pół roku.