Partnerstwo nuklearne Francji i Jordanii

Partnerstwo nuklearne Francji i Jordanii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Premier Francji François Fillon udał się wczoraj z wizytą do Jordanii. Spotkanie to zaowocowało przede wszystkim podpisaniem porozumienia francusko-jordańskiego w sprawie eksploatacji złóż uranu, podaje „Le Nouvel Observateur”.
Rząd Jordanii zawarł porozumienie z francuskim koncernem energetycznym Areva w sprawie eksploatacji złóż uranu w centrum Jordanii. W 2008 roku Francja rozpoczęła eksplorację w tamtym regionie. Badania wykazały duże złoża uranu. Zyski z podpisanej umowy szacuje się na 600 mln dolarów, donosi „Le Nouvel Observateur". Francja i Jordania podpisały także umowę w wprawie utworzenia  instytucji kształcącej techników i inżynierów w dziedzinie przemysłu nuklearnego i energetycznego. Francja ma również nadzieję na zawarcie kontraktu w sprawie utworzenia centrali nuklearnych w Jordanii. - Naszym celem jest zbudowanie pełnego partnerstwa z Jordanią -  oświadczył François Fillon

W trakcie wizyty w Jordanii premier Francji sprostował także oświadczenie francuskiego ministra spraw zagranicznych Bernarda Kouchnera odnośnie niepodległości Palestyny. Kouchner oświadczył w sobotę, że możliwa jest proklamacja i natychmiastowe „uznanie niepodległego państwa palestyńskiego, nawet przed rozpoczęciem negocjacji w sprawie granic". Premier Francji podważył te słowa, podkreślając: „naszym celem jest utworzenie wiarygodnego, niepodległego, demokratycznego państwa palestyńskiego, istniejącego w pokoju obok Izraela, państwa o pewnych granicach, uznanych przez Radę Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych”. Premier odwołał się tymi słowy do wypowiedzi Nicolasa Sarkozy'ego z 23 czerwca 2008 roku. Prezydent Francji  oświadczył wówczas, że „przed utworzeniem niepodległego państwa palestyńskiego należy najpierw rozwiązać kwestię granic, kolonizacji oraz Jeruzalem - stolicy dwóch państw”.

„Le Nouvel Observateur" informuje, że Izrael sprzeciwia się propozycji Kouchnera, uważając, że „to częściowe rozwiązanie” jest zaprzeczeniem „samej idei pokoju”. Zdaniem Izraela takie uznanie niepodległości Palestyny, bez uprzedniego uregulowania konfliktowych kwestii, „doleje oliwy do ognia”. - Takie posunięcie sprawiłoby jedynie, że Palestyńczycy staliby się jeszcze bardziej nieustępliwi. Uniemożliwiłoby to osiągnięcie kompromisu – zadeklarował anonimowy przedstawiciel Izraela.

Goszcząc w Matignon we Francji prezydenta autonomii palestyńskiej Mahmouda Abbasa, Fillon podkreślił, że „wznowienie negocjacji jest pilne". - Czas działa na niekorzyść pokoju. Trzeba ustalić konkretne terminy i wytyczyć jasne cele – apelował premier Francji, przypominając, że Francja „wspiera wysiłki Amerykanów”. - Chcemy przyspieszyć negocjacje, które już dawno powinny były się rozpocząć – dodał Fillon.

Francuski tygodnik przypomina, że palestyński premier Salam Fayyad wyraził nadzieję na narodziny państwa palestyńskiego w 2011 roku, bez względu na stopień zaawansowania negocjacji z Izraelem.  Obecnie dyskusje palestyńsko-izraelskie „utknęły w martwym punkcie". Palestyńczycy domagają się, by granice ich przyszłego niepodległego państwa odpowiadały podziałowi terytorialnemu sprzed wojny izraelsko-arabskiej w 1967 roku.

KM