Platini: "Jeśli Ukraina nie przyspieszy, pożegna się z organizacją ME"

Platini: "Jeśli Ukraina nie przyspieszy, pożegna się z organizacją ME"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent UEFA Michel Platini skrytykował w Brukseli poziom przygotowań Ukrainy do piłkarskich mistrzostw Europy w 2012 roku. Zagroził, że jeśli Kijów nie przyspieszy modernizacji stadionu i budowy infrastruktury, ten kraj pożegna się z organizacją turnieju. W Brukseli Platini spotkał się z komisarz do spraw edukacji i kultury, odpowiedzialną także za sport, Androullą Vassiliou.
- Martwię się poziomem przygotowań, jaki prezentuje w tej chwili Ukraina. Za dziesięć dni pojadę tam, by spotkać się z nowo wybranym prezydentem i porozmawiać o szczegółach. Jeśli Kijów nie przyspieszy z budową stadionu i innych obiektów, ME nie będą mogły odbyć się w tym kraju - ostrzegł Platini. Dodał, że możliwe jest także rozegranie turnieju w czterech miastach w Polsce i dwóch na Ukrainie, pod warunkiem, że jednym z nich będzie Kijów. O gwarancjach Platini ma rozmawiać w kwietniu z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem.

Duże problemy z przygotowaniami ma Lwów, ale zdaniem Platiniego groźniejsze są opóźnienia w Kijowie, szczególnie z budową stadionu. - Budowa nie posunęła się nawet o centymetr - powiedział Francuz w Brukseli. Jak podkreślają eksperci, opóźnienia w obu tych miastach wynoszą około pięciu miesięcy. Mimo to na razie UEFA nie rozważa przeniesienia mistrzostw do innego kraju. - Nie ma mowy o rozegraniu części turnieju w Niemczech. Wciąż wierzę, że Ukraina zdąży - zapewnił Platini.

Jego poniedziałkowa wypowiedź, to jednak kolejny krytyczny głos wobec Ukrainy. W podobnym tonie wypowiadał się w czwartek po posiedzeniu Komitetu Wykonawczego UEFA w Tel Awiwie. - Nie można już pozwolić sobie na żadne opóźnienia. Niezwykle ważne jest, aby Polska i Ukraina "na ostatniej prostej" utrzymały stały, właściwy kurs. Wierzę w was. Nie tylko ja, ale cała piłkarska rodzina. Pamiętajcie, że do rozpoczęcia turnieju pozostało tylko 27 miesięcy. Nie zdejmujcie nogi z pedału gazu" - powiedział wtedy szef piłkarskiej centrali.

PAP, im, arb