Szarlotką w senatora

Szarlotką w senatora

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
Wyrazem dezaprobaty podczas spotkań polityków z wyborcami są zazwyczaj jajka lub nieco zbyt dojrzałe pomidory. No chyba, że mówimy o USA - tam, zapewne ze względu na wyższy poziom życia, wyborcy mogą sobie pozwolić na protesty za pomocą nieco droższych produktów spożywczych. Może to być np. szarlotka.
O tym, że szarlotka może być politycznym orężem przekonał się senator Carl Levin. Podczas spotkania Komisji Sił Zbrojnych z wyborcami w stanie Michigan gdy przyszedł czas na sesję pytań i odpowiedzi kończących spotkanie mieszkańców miasta Big Rapids z członkami komisji senackiej, jedna z uczestniczek kobieta podeszła do Levina i rzuciła w niego szarlotką. 

22-letnia Ahlam M. Mohsen już wcześniej znalazła się w grupie protestującej przeciw wojnie - w styczniu 2009 roku została aresztowana wraz z dwiema innymi osobami za okupowanie biura senatora Levina w Lansing. Po tym jak została zatrzymana przez policję za rzut szarlotką Mohsen wytłumaczyła, że chciała wysłać sygnał brzmiący: "Demokraci są tak samo zaangażowani w okrucieństwo jak Republikanie".

Jak donoszą media senator nie odniósł obrażeń w wyniku nietypowego ataku. Uznał też, że szarlotka zaszkodziła bardziej przeciwnikom wojny niż jemu. Cóż, widocznie lubi słodycze.

PAP, arb