Wenezuela się zbroi. "Nie będziemy robić bomb atomowych"

Wenezuela się zbroi. "Nie będziemy robić bomb atomowych"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hugo Chavez, fot. Wikipedia 
Prezydenci Rosji i Wenezueli, Dmitrij Miedwiediew i Hugo Chavez, podpisali w piątek na Kremlu plan współpracy dwóch krajów na lata 2010-2014, obejmujący m.in. sektor finansowy, przemysł zbrojeniowy i sferę energetyczną, w tym energetykę atomową.
W obecności Miedwiediewa i Chaveza przedstawiciele rządów oraz  koncernów Rosji i Wenezueli podpisali pakiet dwustronnych porozumień. Jedno z nich dotyczy współdziałania w dziedzinie energetyki atomowej. Umowa ta ma utorować Wenezueli drogę do pozyskania technologii nuklearnej i zbudowania na jej terytorium pierwszej elektrowni jądrowej.

- Nasze intencje są absolutnie czyste i otwarte - oświadczył prezydent Rosji. - Pragniemy, aby nasz partner - Wenezuela, posiadała energetyczną niezależność; by  miała wewnętrzne mechanizmy rozwoju - dodał Medwiediew.

Rosyjska pomoc

Podpisanie tej umowy Chavez zapowiedział w czwartek, po przylocie do Moskwy. - Twierdzą, że mamy zamiar robić bomby atomowe. Otóż nie będziemy robić bomb atomowych - oznajmił prezydent Wenezueli. - Będziemy jednak pracowali w Wenezueli z rosyjską pomocą nad rozwijaniem wykorzystania energii jądrowej - dodał Chavez, który, podobnie jak przywódcy Rosji, konsekwentnie broni prawa każdego kraju, łącznie z Iranem, do urzeczywistniania własnych programów nuklearnych dla celów cywilnych.

Prezydenci Rosji i Wenezueli zadeklarowali, że partnerstwo ich państw ma charakter strategiczny. Obejmuje ono również takie sfery, jak telekomunikacja, transport, rolnictwo, rybołówstwo, edukacja, ochrona zdrowia i usuwanie skutków klęsk żywiołowych. Miedwiediew podkreślił, że Wenezuela postąpiła jak prawdziwy przyjaciel, uznając Abchazję i Osetię Południową, dwie zbuntowane republiki, które przy poparciu Rosji oderwały się od Gruzji. Chavez obwieścił o ich dyplomatycznym uznaniu podczas swojego poprzedniego pobytu w Moskwie we wrześniu 2009 roku.

Broń za 5 miliardów dolarów

Obecna wizyta jest jego dziewiątą podróżą do Rosji. Jednym z  jej głównych tematów były też tradycyjnie dostawy rosyjskiej broni do  Wenezueli. Caracas zakupił dotąd w Moskwie broń na sumę 4,4 mld dolarów. Teraz przymierza się do zamówień na ponad 5 mld USD. Wenezuelscy wojskowi są zainteresowani pozyskaniem zmodernizowanych czołgów T-72, wozów bojowych piechoty BMP-3M, systemów rakietowych S-300B, Tor-M2E, Smiercz i Bastion, samolotów Be-200 i Ił-114, a także kutrów Miraż i  Murena-E. Wladze Wenezueli rozważały też zakupienie w Rosji konwencjonalnych okrętów podwodnych, jednak rozmowy w  tej sprawie zostały wstrzymane.

Wcześniej kraj ten kupił już m.in. 24 myśliwce Su-30MK2V, 100 tys. automatów Kałasznikowa (AK-103), 5 tys. karabinów snajperskich SWD, ponad 40 śmigłowców transportowych Mi-17, trzy ciężkie śmigłowce transportowe Mi-26 i 10 śmigłowców bojowych Mi-35M2. W Wenezueli trwa również budowa ośrodka obsługi technicznej rosyjskich śmigłowców, a także fabryk automatów Kałasznikowa i amunicji do nich.

Z Moskwy prezydent Wenezueli uda się do Mińska, gdzie czeka na niego prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka, którego Chavez nazywa bratem.

zew, PAP