Koziej: informacje to były kury. Dziś są wolnymi ptakami

Koziej: informacje to były kury. Dziś są wolnymi ptakami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gen. Stanisław Koziej (fot. materiały prasowe) 
Przecieki w WikiLeaks pokazują, że zabezpieczenie informacji jest dziś słabe - ocenił w rozmowie z Radiem Zet szef BBN gen. Stanisław Koziej. Pytany o wynikający z ujawnionych przez portal depesz wniosek, że amerykańscy dyplomaci zajmują się pracą wywiadowczą gen. Koziej przyznał, że "tajemnicą poliszynela jest, że w dyplomacji pracują ludzie wywiadu".
Zdaniem szefa BBN dzisiejsze kłopoty Ameryki wynikają z... rozwoju technologicznego. - Dopóki wymiana informacji była w systemie liniowym, jeden przekazywał drugiemu itd., utrata była mniej prawdopodobna. Tu zbudowano sieć, zresztą bez sieci trudno nawet sobie wyobrazić funkcjonowanie dzisiaj administracji jakiejkolwiek, a zabezpieczeń w takim systemie sieciowym jeszcze się nie dopracowaliśmy - zauważa szef BBN.

[[mm_1]]

Gen. Koziej nie uważa, aby dokumenty opublikowane przez WikiLeaks zawierały jakieś rewelacje. - Czy to jest jakaś nowość, że państwa sunickie traktują Iran, jako największe dla siebie zagrożenie? - pyta retorycznie gen. Koziej. -

Dla uważnych obserwatorów tam nie ma żadnych sensacji - ocenia generał. Jego zdaniem największym problemem dla USA nie jest utrata cennych informacji lecz fakt, że "to co było mówione prywatnie stało się publiczne". - To jest problem odbioru przez opinię publiczną tych informacji - zaznacza gen. Koziej. I dodaje, że zgadza się z oceną ministra Radosława Sikorskiego, który stwierdził, że przeciek na pewien czas osłabi amerykańską dyplomację. - To będzie efekt czasowy, na krótki dystans - wyjaśnia.

Szef BBN przekonuje, że dokumenty ujawnione przez WikiLeaks nie stwarzają zagrożenia dla świata, ale "otwierają nam oczy na to, że żyjemy w nowej erze, erze informacyjnej". - Informacje kiedyś to były jak kury w kurniku, natomiast informacje dzisiaj, w cyberprzestrzeni, to są informacje jak wolne ptaki, jak gołębie wypuszczone z gołębnika, one wciąż są jeszcze, właściciel jest ich właścicielem, a jednocześnie wszyscy je obserwują, mogą się cieszyć widokiem tych informacji - opisuje obrazowo szef BBN. - Trzeba się nauczyć żyć, funkcjonować, wprowadzać nowe reguły działania, postępowania, zabezpieczenia, nauczyć podejmowania decyzji, myślenia, komunikowania się właśnie w tym nowym świecie - dodaje.

Radio Zet, arb