Palikot razem z SLD? „Sojusz boi się o elektorat”

Palikot razem z SLD? „Sojusz boi się o elektorat”

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy SLD faktycznie stara się ściągnąć na swoje listy Janusza Palikota? (fot. FORUM) 
Janusz Palikot na listach wyborczych SLD? – SLD szuka nowych pomysłów, nowych twarzy, aby przekroczyć barierę poparcia osiągniętą w wyborach prezydenckich i samorządowych – w taki sposób dr Bartłomiej Biskup komentuje doniesienia dziennika „Polska The Times” o rozmowach prowadzonych przez SLD z Palikotem. Sojusz miałby zaproponować byłemu posłowi PO i jego Ruchowi Poparcia start z własnych list wyborczych. Bartosz Arłukowicz w rozmowie z Wprost24 wyklucza jednak taką możliwość.
Palikot, który na pytanie dziennika o współpracę z SLD miał odpowiedzieć, że "konieczne byłoby twarde zobowiązanie ze strony liderów tej partii, że tym razem dokonamy rozdziału państwa i Kościoła" i zaznaczył, iż "proces ten jest możliwy" na swoim blogu zdementował te spekulacje. Polityk wyjaśnił, że Marek Wikiński z SLD zdradził treść „prywatnych rozmów prowadzonych przy śledziu". „Ja składam mandat i odszedłem z najwyższych władz PO nie po to aby startować z list SLD" – napisał Palikot.

Dlaczego jednak SLD miałoby szukać współpracy z kontrowersyjnym posłem? Dr Bartłomiej Biskup i prof. Wawrzyniec Konarski sugerują, że oferta ze strony Sojuszu może wynikać z obawy o utratę lewicowego elektoratu, który mógłby zagłosować na Ruch Poparcia. – To jest czysta kalkulacja wyborcza – przekonuje dr Biskup. Politolog zaznacza, że choć „notowania SLD poszły w górę, to nie na tyle, na ile chcieli tego liderzy". Prof. Wawrzyniec Konarski zauważa jednak, że dla Palikota taki ruch byłby „przyznaniem się do porażki politycznej".

Gdyby jednak Palikot porozumiał się z Sojuszem to, zdaniem dr. Biskupa, na pewno zmieniłby wizerunek tej partii. – On jest indywidualnością. To człowiek do zadań specjalnych – przekonuje politolog. Innego zdania jest prof. Konarski, który uważa, że to co chce zaproponować wyborcom Palikot raczej nie pomogłoby SLD. – Na antyklerykalizmie sparzył się już Grzegorz Napieralski, który porównywał polskie doświadczenia z hiszpańskimi, co jest dużym błędem – podkreśla.

A może Palikot mógłby powalczyć o fotel lidera polskiej lewicy? Obaj politolodzy wykluczają taką możliwość – przynajmniej w najbliższym czasie. – Kiedyś, w przyszłości, tak. Natomiast teraz zdecydowanie nie. Jeśli lewica go chce, to nie po to, żeby ją zjadł – tłumaczy dr Biskup. – To dyskusja wirtualna, nie ma takiej możliwości. Gdyby miał większe poparcie, wtedy można by porozmawiać o współpracy na stopie partnerskiej. Z takim poparciem, jakie ma teraz Palikot, nie ma mowy o takich aspiracjach – przekonuje z kolei prof. Konarski.

Czy jednak Sojusz naprawdę chce Palikota? Bartosz Arłukowicz przekonuje, że informacje na ten temat nie mogą być prawdziwe. Parlamentarzysta nie wie, skąd wzięła się ta informacja. – Nie mam zielonego pojęcia, ja w tym nie brałem udziału. Nie mogę tego szerzej komentować, bo nie wiem, czy takie rozmowy się w ogóle odbyły – mówi. I zwraca uwagę, że sam Palikot na swoim blogu dementuje te doniesienia.