Prezydenta brakuje
Wcześniej w sobotę Rada Konstytucyjna Tunezji uznała oficjalnie, że stanowisko prezydenta kraju jest nieobsadzone oraz że konstytucja wymaga, by wybory prezydenckie zostały przeprowadzone nie później niż w ciągu 60 dni. Rada orzekła też, że zgodnie z konstytucją tymczasowym prezydentem kraju powinien zostać przewodniczący niższej izby parlamentu, a nie premier Mohammed Ghannuszi.
W piątek Ghannuszi oświadczył, że przejmuje tymczasowo obowiązki prezydenta, ponieważ sprawujący je dotychczas Zin el-Abdin Ben Ali "przejściowo nie jest w stanie ich pełnić". Eskalacja antyrządowych demonstracji i zamieszek sprawiła, że Ben Ali opuścił w piątek kraj, udając się do Arabii Saudyjskiej
Strzały pod pałacem
W pobliżu pałacu prezydenckiego w Tunisie doszło w niedzielę do wymiany strzałów między wojskowymi siłami specjalnymi a członkami sił bezpieczeństwa obalonego prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego - podały źródła wojskowe, na które powołuje się agencja Reutera.
Według świadków mieszkających niedaleko pałacu, położonego kilka kilometrów od centrum miasta, słychać było ciągłą wymianę silnego ognia. - Słychać ogień maszynowy w okolicy pałacu, stały i intensywny - powiedziała informatorka Reutera, dodając, że jest on bardzo głośny i że "może to być coś więcej niż tylko kule". Druga osoba potwierdziła, że słychać ostrą strzelaninę.
zew, PAP