Słomka to były poseł i kandydat na prezydenta RP. Jest oskarżony o to, że latem 2008 roku namawiał dwóch mężczyzn do pobicia prezesa katowickiego sądu rejonowego. Ponadto podczas manifestacji zorganizowanej przed sądem miał pomówić prezesa, nazywając go regularnym przestępcą, co, zdaniem prokuratury, mogło sędziego poniżyć lub narazić na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu. Słomka w śledztwie nie przyznał się do winy i stwierdził, że "zarzuty zostały sfingowane przez zorganizowaną grupę przestępczą w kierownictwie tzw. wymiaru sprawiedliwości" i że nikomu nie zlecał pobicia sędziego.
Na pierwszej rozprawie we wrześniu 2010 Słomka oświadczył przed sądem, że nie zgadza się na przydzielenie mu jako obrońcy z urzędu adwokata "bez doświadczenia w procesach politycznych". Powoływał się na swoje - jak mówił - prześladowania z powodów politycznych i wielokrotne pobicia oraz urazy, jakich doświadczył. Sąd zobowiązał go wtedy do poddania się badaniom lekarskim i odroczył rozprawę. Ponieważ Słomka nie stawiał się ani na badania, ani na proces, sąd zawiesił postępowanie i wydał za oskarżonym list gończy, który został wysłany do katowickiego komisariatu, właściwego dla miejsca zamieszkania Słomki. Zarządził także aresztowanie polityka na 14 dni.
30 marca Słomka - jak podawało biuro prasowe KPN-OP - sam zgłosił się do katowickiej komendy. Wówczas jednak miał otrzymać informację, że nie jest poszukiwany przez policję, nie został też zatrzymany. Rzecznik katowickiej policji nie skomentował tej informacji. Gdy 1 kwietnia Słomka przyszedł do komisariatu, zatrzymano go i przewieziono do aresztu śledczego w Katowicach. Ma być doprowadzony na rozprawę do myślenickiego sądu.
Biuro prasowe KPN-OP podało, że Słomka nie przychodził na rozprawy, ponieważ korespondencję z sądu odbierał już po terminie jego posiedzeń. Całą sprawę działacze uważają za polityczną, służącą zdyskredytowaniu Słomki przed tegorocznymi wyborami.PAP, arb