Nie udało się wybudzić Małgorzaty Dydek

Nie udało się wybudzić Małgorzaty Dydek

Dodano:   /  Zmieniono: 
Małgorzata Dydek (fot. Forum) 
Nie powiodła się pierwsza próba wybudzenia ze śpiączki farmakologicznej byłej koszykarki Małgorzaty Dydek, która w czwartek trafiła do szpitala w Brisbane w wyniku zatrzymania pracy serca. Kolejna próba zostanie podjęta za kilka dni.
- Pierwsza próba wybudzenia nie powiodła się. Reakcja organizmu nie  była dla lekarzy zadowalająca. Przeprowadzone badanie tomograficzne wykazało, że najlepszym wyjściem będzie utrzymywania Małgosi w śpiączce. Chodzi o to, żeby organizm sam osiągnął równowagę - powiedziała starsza siostra Małgorzaty, Katarzyna Dydek.

Nie ustalono, co było przyczyną zatrzymania akcji serca. Wiadomo, że koszykarka, która jest we wczesnym miesiącu ciąży, ma  arytmię serca. - Lekarze są lakoniczni w wypowiedziach. Poinformowali, że  w tej chwili nie są w stanie określić przyczyny, a stan Gosi będą mogli ocenić dopiero po wybudzeniu. Kolejna próba zostanie podjęta za kilka dni - podkreśliła Katarzyna Dydek. Jak dodała, w najbliższym czasie do  Australii pojedzie rodzina koszykarki.

Według od wielu lat związanego z koszykówką trenera Arkadiusza Konieckiego, obecnie drugiego szkoleniowca reprezentacji, Małgorzata Dydek w czasie kariery sportowej nie skarżyła się na serce. - Z tego co  wiem, Gosia nigdy nie miała takich problemów. Miała arytmię, ale często przechodziła kompleksowe badania, których wyniki nie sygnalizowały zagrożenia i konieczności zakończenia kariery - powiedział.

Małgorzata Dydek 28 kwietnia obchodziła 37. urodziny. W Australii mieszka od kilku lat. Ma dwójkę dzieci, z trzecim jest w ciąży. Była czołową zawodniczką reprezentacji Polski, która w 1999 roku w Katowicach zdobyła mistrzostwo Europy. Grała z sukcesami w zawodowej lidze amerykańskiej WNBA i w Europie, między innymi w Hiszpanii i Rosji. Karierę zakończyła w 2008 roku.

zew, PAP