Koalicja PO-SLD byłaby "trudnym projektem programowym", ale "w polityce nigdy nie mówi się nigdy" - tak na pytanie o przyszłą koalicję odpowiada marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. Marszałek dodaje, że na lewicy jest "wielu otwartych ludzi". Przykładem takiego "otwartego człowieka" jest Bartosz Arłukowicz, który ostatnio zamienił klub SLD na klub PO.
Schetyna podkreśla, że najlepsza byłaby sytuacja, gdyby po wyborach doszło do reaktywacji obecnej koalicji. - Wierzę w możliwości PSL - mówi marszałek Sejmu. Dodaje, że w polityce wszystko jest możliwe, a więc nie można wykluczyć ani koalicji PO-SLD, ani PiS-SLD.
Współpracy z SLD Schetyna całkowicie nie wyklucza i przyznaje, że z niektórymi ludźmi lewicy Platformie dobrze się współpracuje. Przykładem jest Bartosz Arłukowicz. - Z taką osobą mogę rozmawiać i pisać wspólne scenariusze, ale nie chcę rozdawać pocałunków śmierci. Nie dysponuję tekami w gabinecie Tuska. Zobaczymy, jak po wyborach będzie wyglądać skład klubu SLD - podkreśla. Wśród "otwartych ludzi na lewicy" marszałek Sejmu wymienia też Ryszarda Kalisza.
TVN24, arb
Współpracy z SLD Schetyna całkowicie nie wyklucza i przyznaje, że z niektórymi ludźmi lewicy Platformie dobrze się współpracuje. Przykładem jest Bartosz Arłukowicz. - Z taką osobą mogę rozmawiać i pisać wspólne scenariusze, ale nie chcę rozdawać pocałunków śmierci. Nie dysponuję tekami w gabinecie Tuska. Zobaczymy, jak po wyborach będzie wyglądać skład klubu SLD - podkreśla. Wśród "otwartych ludzi na lewicy" marszałek Sejmu wymienia też Ryszarda Kalisza.
TVN24, arb