"Na prawicy nie ma życia poza PiS-em"

"Na prawicy nie ma życia poza PiS-em"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ryszard Czarnecki (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Cała awantura pod hasłami modernizacji Prawa i Sprawiedliwości służyła tylko festiwalowi medialnemu, który miał wzmacniać pozycję eurodeputowanych w mediach i stać się trampoliną do tworzenia własnej partii – tak Ryszard Czarnecki mówi o "ziobrystach" w "Polsce The Times".
- Polityka jest grą zespołową i jeżeli ktoś gra dla drużyny, to potrafi powściągnąć swoje ambicje i postępuje tak jak na boisku – w taki sposób eurodeputowany PiS krytykuje Ziobrę i związanych z nim polityków za świadome - jego zdaniem - sabotowanie partii w celu utworzenia własnego ugrupowania. Europoseł PiS zaprzecza informacjom, jakoby decyzja o wyrzuceniu "ziobrystów" z partii została podjęta już jakiś czas temu. - Jeszcze krytycznego dnia, w czasie posiedzenia Komitetu Politycznego PiS-u, prezes Kaczyński apelował na początku, a potem przed samym głosowaniem, o przyjęcie przez tę trójkę kompromisu – relacjonuje Czarnecki. Dodaje, że kompromis ten miał polegać na zaprzestaniu wystąpień medialnych przez Ziobrę, Kurskiego i Cymańskiego. Według Czarneckiego europosłowie świadomie odrzucili te propozycję, ponieważ już wtedy planowali budowę własnego ugrupowania.

Mówiąc o szansach ewentualnego ugrupowania stworzonego przez Ziobrę Czarnecki przypomina o losach innych polityków, którzy po wyjściu z PiS-u starali się budować nowe partie. - Każde ugrupowanie na starcie ma większe poparcie niż potem. Przypomnę, że PJN miało osiem procent, a skończyło na dwóch. Wniosek jest jeden - na planecie o nazwie Polska Prawica nie ma życia poza Prawem i Sprawiedliwością – podsumowuje Czarnecki. Europoseł dodaje, że nawet jeśli klub straci kilku członków, to nie oznacza, że straci wyborców. - Mniej ważne jest to, że odchodzą politycy, chociaż oczywiście każdego szkoda, najważniejsze, żeby nie odchodzili wyborcy – podkreśla. I dodaje, że wolą wyborców jest, aby szefem partii pozostał Jarosław Kaczyński.

MW, "Polska The Times"