Dr Jarosław Flis: ministrowie są różni, Tusk nie miał jednej myśli przewodniej

Dr Jarosław Flis: ministrowie są różni, Tusk nie miał jednej myśli przewodniej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Flis (fot. Maciej Biedrzycki/FORUM) 
Premier posługiwał się splotem bardzo różnych motywów i używał wielu kluczy wyboru przy kompletowaniu swojego nowego rządu - zauważa dr Jarosław Flis, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Czytaj więcej w serwisie - Rząd Tuska wersja 2.0

W nowym rządzie są więc ministrowie, którzy są politykami z pierwszych stron gazet, a znani są przede wszystkim z tego, że są politykami Platformy Obywatelskiej - są to np. minister sprawiedliwości Jarosław Gowin czy minister sportu Joanna Mucha.

Są osoby, które są posłami, ale które są politykami drugiego szeregu - jak np. minister edukacji narodowej Krystyna Szumilas.

Są osoby, które są sprawdzone w poprzednim rządzie - były już ministrami, a na dodatek są znane z pierwszych stron gazet, jak np. minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Są tacy, którzy byli ministrami i dalej nimi zostali, choć próżno ich szukać na pierwszych stronach gazet - takim przykładem jest minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak.

Są osoby docenione za dotychczasową pracę na rzecz rządu - jak np. minister administracji i cyfryzacji Michał Boni.

Są osoby, które do tej pory w ogóle nie były rozpatrywane publicznie jako kandydaci na ministrów. Takim przykładem są wspomniani już wcześniej Gowin czy Mucha.

Innymi słowy Tuskiem kierowała mieszanina rożnych motywów, a w doborze ministrów brakowało mu jakiejś jednej myśli przewodniej. Każda decyzja premiera ma minimum dwa motywy. Dobrym przykładem jest casus Gowina - z jednej strony jest to próba rozegrania sytuacji w "wewnętrznej opozycji", o której mówił Tusk, a z drugiej strony rozładowanie napięcia panującego w szeregach potencjalnych kontrelit w PO, które mogłyby wyrażać swoje niezadowolenie z tempa przeprowadzania reform.

Jeśli miałbym krótko scharakteryzować rząd, to powiedziałbym, że to nie jest rząd, który się łatwej charakterystyce poddaje. Na pewno jakimś zaskoczeniem jest brak w rządzie Grzegorza Schetyny, ale nie jest to jakieś szczególnie wielkie zaskoczenie.

Czytaj więcej w serwisie - Rząd Tuska wersja 2.0