Palikot do Tuska: to rząd PO a nie Polski

Palikot do Tuska: to rząd PO a nie Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Palikot (fot. Maciej Biedrzycki/FORUM) 
Janusz Palikot zarzucił w Sejmie premierowi Donaldowi Tuskowi, że ten nie ma pomysłu na Polskę. Komentując exposé premiera lider Ruchu Palikota podkreślił, że szef rządu nie przedstawił wizji realnego rozwoju Polski.
Wszystko o nowym rządzie Tuska - kliknij tutaj

Palikot mówił, że nawet jeśli jego ugrupowanie poprze niektóre rozwiązania zaproponowane przez Tuska w exposé, to całe wystąpienie premiera można sprowadzić do zdania: "mam pomysł na to, jak spowodować, żeby prawdopodobieństwo kryzysu było trochę mniejsze". - I to wszystko, ale to niestety nie to, czego oczekiwaliśmy - podkreślił były poseł PO.

Exposé: Tusk zapowiada cięcia. Emerytury w dół, wiek emerytalny w górę, mniej ulg

Lider Ruchu Palikota dodał jednocześnie, że wielu oczekiwało od Tuska, "patrząc na jego kunszt i talent, z jakim się porusza w polskiej polityce", że dziś poderwie ludzi i "że po tym exposé ludzie w Polsce będą wiedzieli, że nasz kraj realnie naprawdę będzie się rozwijał". Szef Ruchu Palikota zaznaczył, że premier dzisiaj nie zadowolił ani "tłustych kotów" ani biednych ludzi, czy tych dobrze wykształconych, którzy nie mają pracy. Wyjaśnił, że "tłuste koty", czyli m.in. cała sala parlamentu i wszyscy ci, którym nieźle się powodzi, mogą wyciągnąć z exposé Tuska jedynie taki wniosek, że "prawdopodobieństwo kryzysu jest większe niż do tej pory myśleli", co może ich zniechęcić do inwestowania.

Postawmy na biednych

Palikot przekonywał, że w Polsce trzeba uruchomić "czynniki wzrostu", a "największą nadzieją ludzi zamożnych, klasy średniej w Polsce, są właśnie ludzie biedni oraz ludzie z wyższym wykształceniem, którzy nie znajdują pracy". - I muszą do nich trafić pieniądze, rożnymi ścieżkami - zaznaczył polityk. Według niego, w Polsce trzeba budować większy kapitał społecznego zaufania. - To członek PO czy przyjaciel PO, szef PE Jerzy Buzek tu, w tym Sejmie w 2007 roku mówił o tym, co wszyscy wiemy: że mimo tego krzyża, więzi religijnej - 80 proc. Polaków przyznaje się do katolicyzmu - mimo tego wszystkiego nie mamy do siebie zaufania - zauważył Palikot zdaniem którego "żaden pakiet deregulacyjny nie ma sensu, jeśli ludzie nie będą sobie ufali". Palikot ocenił też, że nie powstanie w Polsce żadna firma globalna, "bo one zawsze powstają tylko w tych społeczeństwach, które mają duży kapitał społecznego zaufania".

Lider Ruchu wymienił czynniki, które mogłyby wpłynąć na zwiększenie kapitału społecznego zaufania w Polsce. Przekonywał, że polskie szkoły powinny uczyć zachowań grupowych, a urzędnicy - ufać obywatelom. - Wystarczy, że minister finansów oraz szef MSWiA zaczną za co innego wynagradzać pracowników, by po 20 latach transformacji wreszcie ufali obywatelom - stwierdził.

Tusk jak Kaczyński?

Zdaniem Palikota należy także skończyć "z okropną populistyczną polityką delegalizacji wszystkiego, co rodzi problemy społeczne". - To niestety pan premier w ostatnich czterech latach wpisał się w niechlubną tradycję Jarosława Kaczyńskiego i PiS-u, tamtego rządu i zwiększył jeszcze obszar polityki delegalizacji - ubolewał. - Dziś człowiek, który prowadzi rower po dwóch piwach - trafi do więzienia, człowiek, który wypalił jednego skręta, trafia do więzienia. Czy państwo uważacie, że z powodu tych zaostrzeń nastąpiło w Polsce zmniejszenie konsumpcji marihuany, picia piwa? Nie. Jest gorzej, a nie lepiej - przekonywał poseł.

Palikot zwrócił też uwagę, że Tusk w exposé nie mówił o kulturze. Tymczasem - podkreślił - nie ma w Europie "lepszego narzędzia do budowania więzi społecznej niż instytucje kultury i używanie kultury". Przekonywał również, że - aby "ruszyć z miejsca" osoby biedne oraz te wykształcone, które nie mogą znaleźć pracy - potrzebny jest m.in. pakiet ustaw antytransferowych. - W Polsce jest gigantyczny transfer za granicę. Trzeba to uszczelnić - ocenił Palikot, który mówił także m.in. o "rozróżnieniu podatków inwestycyjnych i podatków konsumpcyjnych w podatkach dochodowych".

"Schetynę skasowałeś". A Schetyna się śmieje

- Nie możemy poprzeć pańskiego rządu, nie możemy go poprzeć także symbolicznie z powodu osoby Jarosława Gowina - zwrócił się do Tuska Palikot, który określił nowego ministra sprawiedliwości mianem "funkcjonariusza Kościoła katolickiego". - Pan zaproponował rząd dla Platformy Obywatelskiej - atakował Tuska były poseł PO.

Według Palikota, Tusk stworzył rząd w taki sposób, aby rządzić PO, a nie polskim państwem. - Skasował pan Grzegorza Schetynę, musiał pan dowartościować Jarosława Gowina. To jest jedyna logika tych postępowań - mówił Palikot. Schetyna przysłuchujący się wystąpieniu Palikota, zareagował na te słowa śmiechem.

Zdaniem Palikota, Tusk powołał na ministra sprawiedliwości "funkcjonariusza Kościoła katolickiego, człowieka, który nawet nie może być podejrzany o to, że będzie sprawiedliwy". - Jak ktoś tak stronniczy może być sprawiedliwy? Już pomijam to, że nie ma w Europie drugiego człowieka, który słyszy zarodki, krzyk tych zarodków - krytykował nowego szefa resortu sprawiedliwości Palikot. Dodał jednak, że choć jego Ruch nie poprze rządu w głosowaniu nad wotum zaufania, to będzie popierać niektóre zaproponowane przez rząd zmiany.

Palikot do Tuska: masz talent, dlaczego brak ci odwagi?

- Co się takiego stało, że człowiek tak utalentowany, z takimi dokonaniami jak pan, nie ma w tej chwili odwagi na prawdziwą politykę, tylko w pewnym sensie pan udaje politykę, reaguje tylko na najtrudniejsze sytuacje, aby przetrwać do następnego kwartału czy roku - pytał premiera Palikot. Szef Ruchu Palikota pytał też, dlaczego, mimo wzrostu gospodarczego, o którym mówił w swoim exposé premier, nie zmniejszyła się polska bieda. - Świadczenia socjalne nie były od pięciu, siedmiu, ośmiu lat waloryzowane, progi podatkowe są od wielu lat takie same - wytykał Tuskowi lider Ruchu Palikota.

- Skąd na to wziąć pieniądze? A po co nam Senat, dobrze wyraził absurdalność Senatu senator Kazimierz Kutz. Dlaczego w tej izbie nie mielibyśmy mieć 360 posłów zamiast 460, jak wielokrotnie PO proponowała. Po co nam powiaty, nie są żadnym rozwiązaniem dla obywateli, tylko dla partyjnych działaczy, po co nam urzędy wojewódzkie, skoro mamy urzędy marszałkowskie, po co nam wreszcie ZUS i KRUS oddzielnie - pytał Palikot. - Dziwię się, że pan nie zgadza się na połączenie obu tych instytucji - dodał. Wśród instytucji, które mogłyby zostać zlikwidowane Palikot wymienił: Agencję Rynku Rolnego i Agencję Nieruchomości Rolnych.

Wszystko o nowym rządzie Tuska - kliknij tutaj

PAP, arb