"Arłukowicz zachłysnął się awansem i zawiódł"

"Arłukowicz zachłysnął się awansem i zawiódł"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bartosz Arłukowicz: zwycięzca "Agenta", poseł SLD, poseł PO, minister zdrowia (fot. Wprost) Źródło:Wprost
Ewa Kopacz i Bartosz Arłukowicz są współodpowiedzialni za obecny chaos z receptami - powiedział w Radiu Zet Bolesław Piecha, poseł PiS i były wiceminister zdrowia. Jego zdaniem, Arłukowicz zachłysnął się awansem na ministra i nie stanął na wysokości zadania.
Bartosz Arłukowicz jeszcze niedawno był politykiem SLD, a Ewa Kopacz ministrem zdrowia z PO. Jednak Donald Tusk skusił Arłukowicza do przejścia do PO, oferując mu stanowisko pełnomocnika do spraw wykluczonych (w randze ministra). Po wyborach Arłukowicz niespodziewanie został ministrem zdrowia, a - decyzją Tuska - Ewa Kopacz została kandydatką PO na marszałka Sejmu. Kopacz przed wyborami deklarowała chęć kontynuowania pracy w resorcie zdrowia.

"Ustawa jest kiepska"

Zdaniem Bolesława Piecha, Kopacz i Arłukowicz są współodpowiedzialni za kłopoty z refundacją leków, jakich od 1 stycznia doświadczają pacjenci. Ustawę przygotowała minister Kopacz, wprowadził ją w życie minister Arłukowicz - przypomniał Piecha. - Ustawa jest kiepska - ocenił poseł PiS przypominając, że jego partia oraz Naczelna Izba Lekarska zaskarżyły ustawę refundacyjną do Trybunału Konstytucyjnego.

"To był prezent od Kopacz dla Arłukowicza"

- Arłukowicz oczywiście niestety dostał taki prezent, no i nie stanął według mnie na wysokości zadania. Zachłysnął się tym swoim awansem zamiast postawić warunki - mówił Piecha. Dodał, że Arłukowicz mógł przed przyjęciem stanowiska w rządzie zorientować się, co go czeka. - Arłukowicz wszedł w nie swoją przestrzeń. Poszedł do ministerstwa, które pracowało w określonym aliansie politycznym i nagle został sam. Bo nie czarujmy się, Arłukowicz jest wtrętem, no może nie całkiem obcym, ale prawie obcym - powiedział Piecha, nawiązując do SLD-owskiej przeszłości ministra zdrowia.

- Jako neofita musi być teraz bardziej papieski niż papież, ale powinien powiedzieć, no mamy takie oto sytuacje i są niepokoje, są zapowiedzi, bo przecież i rada naczelna i wtedy jeszcze nie była podpisana żadna umowa z apteką, i aptekarze się burzą i nie wiadomo jaka będzie lista ślizgała się... (Mógł) powiedzieć: proszę, w takim razie przesuńmy chociażby wejście tej ustawy w życie, jeżeli jest taka cudowna. Był na to szansa, no ale zachłysnął się - krytykował były wiceminister.

Trzeci dzień protestu pieczątkowego

Lekarze z OZZL i Porozumienia Zielonogórskiego rozpoczęli trzeci dzień protestu "pieczątkowego" przeciwko przepisom refundacyjnym, które - ich zdaniem - są zbyt restrykcyjne i nakładają na medyków biurokratyczne obowiązki. Od Nowego Roku nie określają na receptach poziomu refundacji leku i stawiają pieczątkę: "Refundacja leku do  decyzji NFZ".  Protest "pieczątkowy" oficjalnie poparło kilkanaście Okręgowych Izb Lekarskich; nieoficjalnie prawie wszystkie. Naczelna Rada Lekarska decyzję w tej sprawie ma podjąć w najbliższych dniach. Na środę zaplanowano spotkanie jej przedstawicieli z MZ.

Część pacjentów pomimo posiadanego prawa do wykupienia leków ze zniżką musi płacić za nie więcej.. W wielu aptekach pacjenci mają problemy z  realizacją recept z pieczątką: "Refundacja do decyzji NFZ". Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że są one ważne.

zew, Radio Zet, PAP