Tusk: opozycja cieszy się z kłopotów Polaków

Tusk: opozycja cieszy się z kłopotów Polaków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. PAP/Radek Pietruszka) 
Premier Donald Tusk ocenił, że opozycja wmawiała pacjentom, iż po wejściu w życie ustawy refundacyjnej zabraknie leków, a ich ceny wzrosną. W Sejmie trwa debata nad wnioskiem PiS o odwołanie ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza.
Premier podkreślił, że uzasadnienie wniosku PiS, "nie wymaga komentarza dłuższego niż jedno mocne słowo". Zaznaczył jednak, że ze  względu na powagą parlamentu nie użyje tego słowa. Jak mówił Tusk, niektórzy nieodpowiedzialni politycy opozycji wmawiali pacjentom, że po wejściu w życie nowych przepisów refundacyjnych zabraknie leków, że będą droższe, a następnie "zacierali ręce", że przed aptekami ustawiły się kolejki.

- Im więcej kłopotów mają ludzie w Polsce, tym więcej powodów do  radości mają posłowie opozycji - mówił premier. Zaznaczył jednocześnie, że okazało się, iż po wejściu w życie ustawy refundacyjnej nie ma  problemów z dostępem do leków. Tusk ocenił, że ustaw refundacyjna chroni pieniądze polskiego pacjenta i umożliwia eliminację patologii dotyczącej finansowania leków.

Jego zdaniem pierwszym efektem obowiązywania ustawy jest obniżenie cen 60 procent medykamentów z listy leków refundowanych. Premier podkreślił, że główną intencją oraz - jak zapewnił - głównym skutkiem ustawy refundacyjnej "będzie w perspektywie większa ilość leków refundowanych i niższa cena większości z leków refundowanych". Tusk mówił, że rząd szuka metod, aby "leki, które są najbardziej potrzebne, najpowszechniej poszukiwane były w przyszłości bez wyjątku tańsze, a nie droższe wskutek wprowadzenia w życie tej ustawy". Jego zdaniem o tym, że ustawa refundacyjna zaczyna działać w sposób zakładany przez rząd, świadczy też "radykalnie malejąca ilość skarg u  Rzecznika Praw Pacjenta".

Tusk twierdzi, że ustawa refundacyjna ogranicza zjawiska korupcyjne na styku lekarz - firmy farmaceutyczne oraz służy obronie pacjenta i podatnika. Jego zdaniem "dramatyczna sytuacja" pacjentów po  wejściu w życie ustawy refundacyjnej była spowodowana "konfliktem interesów kilku dużych grup, które uznały, że mogą stracić". - Najtrudniejsze zapisy ustawy refundacyjnej przeciwdziałają brakowi jakiejkolwiek kontroli nad środkami publicznymi. Nikt nie miał odwagi, by podjąć decyzję, którą ostatecznie podjęła ówczesna minister Kopacz i kontynuował minister Arłukowicz - dodał. Premier ocenił, że ustawa refundacyjna naraża interesy tych, którzy "poprzez pracę tysięcy przedstawicieli handlowych, którzy każdego dnia, każdej godziny odwiedzali prawie każdego polskiego lekarza".

Premier zwracając się do posłów opozycji, zaznaczył, że nie jest sztuką jedynie mówienie o konieczności ograniczenia za wszelką cenę "absolutnej samowoli koncernów farmaceutycznych, zjawisk korupcyjnych związanych ze stykiem lekarz-firma farmaceutyczna". - Wszyscy o tym wiedzieli, wszyscy o tym mówili, nikt niczego nie zrobił - dodał.

ja, PAP