PSL grozi, że powie "nie" w referendum akcesyjnym, jeśli Polska przyjmie propozycje Komisji Europejskiej w sprawie rolnictwa.
"Jeżeli to, co proponuje Komisja Europejska w tej wersji, miałoby być przyjęte przez polskich negocjatorów, to ponad wszelką wątpliwość PSL będzie namawiało naszych członków i naszych sympatyków do tego, żeby w referendum głosowali przeciwko członkostwu w UE" - powiedział szef klubu PSL Zbigniew Kuźmiuk.
Komisja Europejska proponuje rolnikom z krajów kandydujących do UE w pierwszym roku członkostwa dopłaty bezpośrednie w wysokości 25 proc. tego co otrzymują rolnicy unijni i dochodzenie do pełnego wymiaru dopłat przez 10 lat.
W poniedziałek, w przeddzień posiedzenia rządu, PSL przyjął własne stanowisko, w którym negatywnie ocenił propozycje Unii Europejskiej dotyczące warunków akcesji Polski, w tym polskiego rolnictwa, jako "nie spełniające minimalnych oczekiwań strony polskiej oraz wcześniejszych zapowiedzi warunków wejścia nowych krajów, zawartych w Agendzie 2000".
W intencji naszej partii stanowisko to ma wzmocnić pozycję wicepremiera i ministra rolnictwa Jarosława Kalinowskiego w rządzie w trakcie rozmów nad zmianą polskiego stanowiska negocjacyjnego dotyczącego rolnictwa, wyjaśnił Kuźmiuk. "Obserwujemy działania wicepremiera Kalinowskiego i widzimy, że jego pozycja w rządzie jest strasznie trudna, tak naprawdę PSL ma przecież tylko dwóch ministrów. W związku z tym, to jest stanowisko, które wzmacnia pozycję Kalinowskiego no i daje sygnał naszemu koalicjantowi, że w tej sprawie, jak w żadnej innej do tej pory, rząd powinien stanąć za tym stanowiskiem murem i im szybciej przyjmie to stanowisko, tym będziemy bardziej czytelni dla UE" - wyjaśnił.
Jego zdaniem, jeżeli rząd nie zajmie we wtorek stanowiska w negocjacjach z UE w sprawie rolnictwa, to "byłby to bardzo niedobry sygnał płynący do UE". "To by oznaczało, że w Polsce także pojawiają się wątpliwości co do kształtu tego stanowiska. Mam nadzieję, że tak nie będzie, mam nadzieję, że to stanowisko zostanie przyjęte".
em, pap
Komisja Europejska proponuje rolnikom z krajów kandydujących do UE w pierwszym roku członkostwa dopłaty bezpośrednie w wysokości 25 proc. tego co otrzymują rolnicy unijni i dochodzenie do pełnego wymiaru dopłat przez 10 lat.
W poniedziałek, w przeddzień posiedzenia rządu, PSL przyjął własne stanowisko, w którym negatywnie ocenił propozycje Unii Europejskiej dotyczące warunków akcesji Polski, w tym polskiego rolnictwa, jako "nie spełniające minimalnych oczekiwań strony polskiej oraz wcześniejszych zapowiedzi warunków wejścia nowych krajów, zawartych w Agendzie 2000".
W intencji naszej partii stanowisko to ma wzmocnić pozycję wicepremiera i ministra rolnictwa Jarosława Kalinowskiego w rządzie w trakcie rozmów nad zmianą polskiego stanowiska negocjacyjnego dotyczącego rolnictwa, wyjaśnił Kuźmiuk. "Obserwujemy działania wicepremiera Kalinowskiego i widzimy, że jego pozycja w rządzie jest strasznie trudna, tak naprawdę PSL ma przecież tylko dwóch ministrów. W związku z tym, to jest stanowisko, które wzmacnia pozycję Kalinowskiego no i daje sygnał naszemu koalicjantowi, że w tej sprawie, jak w żadnej innej do tej pory, rząd powinien stanąć za tym stanowiskiem murem i im szybciej przyjmie to stanowisko, tym będziemy bardziej czytelni dla UE" - wyjaśnił.
Jego zdaniem, jeżeli rząd nie zajmie we wtorek stanowiska w negocjacjach z UE w sprawie rolnictwa, to "byłby to bardzo niedobry sygnał płynący do UE". "To by oznaczało, że w Polsce także pojawiają się wątpliwości co do kształtu tego stanowiska. Mam nadzieję, że tak nie będzie, mam nadzieję, że to stanowisko zostanie przyjęte".
em, pap