Strach!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Część fałszywych alarmów jest najprawdopodobniej dziełem terrorystów. Chodzi o to, by Amerykanie i Europejczycy bali się, by nieustannie podsycać psychozę, paraliżować pracę ważnych państwowych instytucji i zwykłych biur, by zastraszyć.
Ale to nie Osama bin Laden, nie Dżihad i nie Hezbollach stoi za każdym z bombowych szantaży. Wiele z nich, to tzw. głupie żarty. Kilka lat temu w Polsce autorami fałszywych alarmów byli, między innymi, uczniowie, którzy chcieli, by wskutek ich telefonu o bombie odwołano zajęcia szkolne.
Czy w Polsce autorzy fałszywych alarmów pozostają bezkarni? Policja twierdzi, że nie, że wypracowała procedury pozwalające szybko ustalić sprawców. Z drugiej strony - przyznaje, że wykrywalność tego przestępstw pozostaje niska, kary - niezbyt dotkliwe.
Ciągle wiadomość o fałszywych alarmach skłonni jesteśmy kwitować słowami "głupi żart", nie "akt terroru". Pora to zmienić?
Bartłomiej Leśniewski