Socjal - demokracja ludowa

Socjal - demokracja ludowa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dzisiejsze zawiązanie koalicji SLD-UP z PSL przypomina sytuację sprzed ośmiu lat: wielokrotnie powtarzane deklaracje Sojuszu, że chce reformować państwo, że akceptuje gospodarkę wolnorynkową i... brak stosownych decyzji, które tłumaczono: to nie nasza wina, to nasz koalicjant - PSL. Veto ludowców pomagało SLD: dzięki niemu można było uniknąć, odwlec starcia partyjnych "liberałów" i "betonu". Zachować zaufanie tych co "za", nie tracąc tych co "przeciw".
W roku 2001 sytuacja jest tylko pozornie podobna do tej z 1993. PSL nie jest już drugą, a dopiero piąta siłą w parlamencie. Nadto: najbardziej roszczeniową część elektoratu partii zagospodarowała "Samoobrona". Wyborcami PSL byli ci, którzy - choć niezadowoleni - nie chcieli blokad na drogach, łamania prawa i zawracania biegu przemian, a - istotnych korekt. PSL nie jest już zakładnikiem wiejskich radykałów.
Przed innymi wyzwaniami stoi dziś także Sojusz. Kryzys grożący gospodarce, fatalny stan finansów publicznych i zagrożenie integracji z UE - to problemy, przed którymi nie da się uciec za listek figowy w postaci koalicjanta. Jeśli partia nie rozwiąże tych problemów, zaprzepaści lata pracy nad osiągniętym we wrześniu wynikiem wyborczym. Pracy, polegającej nie tylko na krytykowaniu prawicy, ale i współtworzeniu instytucji dzisiejszej Rzeczpospolitej.
Bartłomiej Leśniewski