"Wszyscy patrzyli na zachodnią stronę, jakby stamtąd przyjść miał cud lada jaki" - zauważał Mickiewicz. I niewiele się zmieniło. Lwia część Polaków spogląda na Zachód i czeka "cudu lada jakiego". Mało kto spogląda na wschodnią stronę, bo i po co skoro - jak się przyzwyczailiśmy przez stulecia - tam wypatrzeć można nie cud, a nieszczęście.
Cimoszewicza znowu skarcą, że niedyplomatyczny. Miller świeżo wrócił z Moskwy, Putin wybiera się do Warszawy, stosunki trzeba wzmacniać, na handlu z Rosją zarabiać, a tu nasz minister rzuca kłody pod nogi...
Ale tym razem skarcą niesłusznie. Rosja to nie tylko Putin i Kasjanow, to także Żyrinowski i Zjuganow - nacjonaliści, komuniści; bieda, która popycha do desperacji; bomby atomowe pod kiepską kontrolą; mafia o wielkich wpływach gospodarczych, finansowych i ... na opinię publiczną, która wybiera prezydenta.
Dobrze, że Cimoszewicz głośno zauważył, że zgoda dla linii Putina nie może przekładać się na bezwarunkową akceptację dla tego, co reprezentuje sobą dzisiejsza Rosja.
Bartłomiej Leśniewski
Cimoszewicza znowu skarcą, że niedyplomatyczny. Miller świeżo wrócił z Moskwy, Putin wybiera się do Warszawy, stosunki trzeba wzmacniać, na handlu z Rosją zarabiać, a tu nasz minister rzuca kłody pod nogi...
Ale tym razem skarcą niesłusznie. Rosja to nie tylko Putin i Kasjanow, to także Żyrinowski i Zjuganow - nacjonaliści, komuniści; bieda, która popycha do desperacji; bomby atomowe pod kiepską kontrolą; mafia o wielkich wpływach gospodarczych, finansowych i ... na opinię publiczną, która wybiera prezydenta.
Dobrze, że Cimoszewicz głośno zauważył, że zgoda dla linii Putina nie może przekładać się na bezwarunkową akceptację dla tego, co reprezentuje sobą dzisiejsza Rosja.
Bartłomiej Leśniewski