Policjanci się pogubili, a Krzysztof Rutkowski lepiej wyczuł sytuację - tak przebieg śledztwa w sprawie tragicznie zmarłej sześciomiesięcznej Madzi z Sosnowca ocenia były szef MSW Ryszard Kalisz. Poseł SLD podkreśla jednocześnie, że Rutkowskiego nie krępowały ograniczenia, jakie prawo narzuca na policjantów.
Kalisz zwraca uwagę, że Policja zapowiadając wytoczenie Rutkowskiemu procesu w związku z jego twierdzeniami, że funkcjonariusze nie zapewnili opieki psychologa rodzinie zaginionej Madzi, "zrobiła mu prezent". - Większego zrobić nie mogła - podkreśla. I zwraca uwagę, że policjanci zapomnieli, że "żyjemy w świecie 24-godzinnych stacji telewizyjnych i że ludzie są ciekawi informacji". - Taki jest dzisiaj świat. Rutkowski to fenomenalnie wykorzystał - podkreśla polityk SLD.
Były szef MSW zwraca jednocześnie uwagę na fakt, że Rutkowski wykorzystuje "lukę w systemie". - Mamy demokratyczne państwo prawa, gdzie policja musi trzymać się przepisów. Rutkowski używa metod niekonwencjonalnych, doprowadza, że pokrzywdzeni zaczynają mu ufać, wchodzi w rodzinę, a oni się na nim opierają. A Policja działa rutynowo. To zdarzenie było dla nich jednym z wielu przypadków - tak Kalisz tłumaczy fakt, że to właśnie Rutkowskiemu 22-letnia Katarzyna W. przyznała się do nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka.
Półroczna Magda zaginęła 24 stycznia. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynka została porwana. W czwartek w rozmowie z Rutkowskim Katarzyna W. przyznała, że doszło do nieszczęśliwego wypadku i że ukryła zwłoki dziecka.TVN24, arb