Minister Tymoszenko winny? Wciąż nie ma wyroku

Minister Tymoszenko winny? Wciąż nie ma wyroku

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc)
Wyrok w sprawie oskarżonego o nadużycia byłego szefa MSW Ukrainy Jurija Łucenki zapadnie 27 lutego - ogłosił prowadzący proces opozycjonisty sędzia Serhij Wowk.

Łucenko, dla którego prokuratura żąda czterech i pół roku więzienia, oświadczył w mowie końcowej, że bez względu na to, ile lat spędzi za  kratkami, nie zaprzestanie walki z reżimem rządzącym dziś na Ukrainie. - Ci, którzy zamówili tę pokazową rozprawę nade mną i Julią (skazaną na siedem lat więzienia byłą premier Tymoszenko) zmusili nas, byśmy stali się symbolami sprzeciwu wobec bandokracji - mówił Łucenko.

Były szef MSW ocenił, że przyczyną jego procesu jest odczuwana przez władze "chęć zemsty za strach po pomarańczowej rewolucji", oraz chęć "publicznego ukarania za Majdan, co ma służyć zastraszeniu milionów Ukraińców". Łucenko był jednym z bohaterów pomarańczowej rewolucji 2004 roku, masowych protestów, których centrum znajdowało się na głównym placu Kijowa, Majdanie Niepodległości.

Powszechne niezadowolenie wybuchło, gdy opozycja oskarżyła ówczesne władze Ukrainy o sfałszowanie wyborów prezydenckich. Według oficjalnych wyników wygrał je obecny prezydent Wiktor Janukowycz, który pełnił w  tamtym czasie funkcję premiera. Ostatecznie pod wpływem wielodniowych protestów zarządzono powtórzenie drugiej tury głosowania, w której zwyciężył ówczesny przywódca opozycji Wiktor Juszczenko. Łucenko stanął przed sądem za to, że będąc szefem MSW w rządzie Julii Tymoszenko z pominięciem prawa przyznał swemu kierowcy dodatek emerytalny w wysokości 40 tys. hrywien (ok. 17 tys. złotych).

Łucence zarzuca się także niezgodne z prawem wykorzystanie środków budżetowych podczas obchodów Dnia Milicji w 2008 i 2009 roku oraz  łamanie prawa przy wyjaśnianiu okoliczności próby otrucia w  prezydenckiej kampanii wyborczej 2004 roku Wiktora Juszczenki. Prócz kary pozbawienia wolności przedstawiciel oskarżenia, prokurator Dmytro Łobań zażądał skonfiskowania mienia Łucenki, pozbawienia go  tytułu urzędnika państwowego, oraz trzyletniego zakazu zajmowania stanowisk państwowych. Oskarżenie domaga się także, by były minister zapłacił grzywnę w wysokości około 300 tys. hrywien (ok. 128 tys. złotych).

Łucenko został aresztowany w grudniu 2010 roku, a jego proces ruszył 23 maja ubiegłego roku. Przed rozprawą sądową były minister przez miesiąc prowadził strajk głodowy, co poważnie nadwerężyło jego zdrowie. Lekarze, którzy badali Łucenkę, stwierdzili, że choruje on na marskość wątroby, która może być następstwem głodówki. Aresztowanie i proces Łucenki, podobnie jak skazanie w październiku na siedem lat więzienia byłej premier Tymoszenko, wywołało ostrą krytykę Ukrainy na arenie międzynarodowej. Władzom w Kijowie zarzucono wybiórcze stosowanie prawa wobec przeciwników politycznych.

eb, pap