Krytycy są zgodni - to nie był wielki rok amerykańskiego kina. Nie dziwi więc, że i oscarowa rywalizacja budziła mniej emocji niż przed laty. Za symptomatyczne można uznać, że amerykańscy filmowcy za najlepszy film roku uznali dzieło traktujące o losach aktora, nakręcone w czerni i bieli.
Gdy w marcu 1995 przyznawano Oscary, fenomenalny "Forrest Gump" musiał pokonać m.in. przejmujących "Skazanych na Shawshank", mistrzowskie "Pulp Fiction" czy ujmujące "Cztery wesela i pogrzeb". W 1993 r. "Zapach kobiety" nie zdobył najważniejszej statuetki, bo Clint Eastwood nakręcił "Bez przebaczenia". W 2000 r. "Zielona mila" rywalizowała z "American Beauty". Wszystkie te filmy przeszły do historii.
"Artysta", "Hugo i jego wynalazek", "Spadkobiercy" - to jednak nie ta liga.
Oscary 2012 na Wprost.pl:
"Artysta" zgarnął najważniejsze Oscary
Meryl Streep z trzecim Oscarem
Agnieszka Holland nie zdobyła Oscara
Oscary 2012: "Rango" animacją roku, Kamiński przegrał z Richardsonem